Porwanie Amelki i jej matki w Białymstoku. Lubuskie służby postawione na nogi. Mają rysopis uprowadzonego dziecka, matki i sprawcy

- Dyżurni otrzymali rysopisy dziecka i matki dziewczynki. Zostały one przekazane do funkcjonariuszy, którzy pełnią patrole w naszym regionie. Wszyscy policjanci mają wzmożoną czujność - mówi nadkom. Marcin Maludy, rzecznik prasowy lubuskiej policji. Policjanci nie organizują jednak w naszym regionie blokad, ani specjalnych kontroli.

Dyżurni otrzymali rysopisy dziecka i matki dziewczynki. Zostały one przekazane do funkcjonariuszy, którzy pełnią patrole w naszym regionie. Wszyscy policjanci mają wzmożoną czujność

Podobnie jest w straży granicznej. - Funkcjonariusze dostali wizerunek kobiety i dziecka, funkcjonariusze w patrolach przyglądają się osobom podróżującym samochodami, są wyczuleni na wszystkie osobo o podobnym wyglądzie - mówi "GL" mjr Joanna Konieczniak, Rzecznik Prasowy Komendanta Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej.

Przypomnijmy, w czwartek (7 marca) po godzinie 10. policja w Białymstoku otrzymała zgłoszenie o porwaniu 25-letniej matki z 3-letnią córeczką Amelką. Zdarzenie miało miejsce na osiedlu Dziesięciny, na ulicy Hallera pod blokiem numer 47. Wiadomo, że dwóch napastników wysiadło z ciemnozielonego citroena c4 picasso o numerach BL 60803 i siłą wciągnęło do niego dwie zaginione. Auto zostało jednak porzucone nieopodal na ulicy Cedrowej. Z policyjnych ustaleń wynika, że zostało wypożyczone w Łomży przez ojca zaginionej Amelki.

W związku z porwaniem policja uruchomiła Child Alert. Wszystkie osoby, które mogą mieć jakiekolwiek informacje na temat miejsca pobytu dziewczynki i jej mamy, proszone są o pilny kontakt z najbliższą jednostką Policji. Na czas funkcjonowania Child Alert uruchomione zostało Call Center pod nr 995, na które można przekazywać wszelkie informacje mogące przyczynić się do odnalezienia zaginionych.