Podczas imprezy będą zbierane pieniądze na leczenie małego chłopca oraz przede wszystkim transport do Chin, gdzie są jedyni specjaliści, którzy mogą mu pomóc.
Już od ponad roku trwa walka o życie Tymka, który cierpi na śmiertelną chorobę Krabbego. Większość specjalistów nie daje mu żadnych szans, ale maluch nie daje za wygraną. Czas jednak ucieka, a chłopiec potrzebuje fachowej opieki, którą otrzymał do tej pory tylko w Chinach.
- To jedyne miejsce, w którym mogą mu pomóc. Próbowaliśmy wcześniej m.in. w USA i nic to nie dało. Po wizycie w Pekinie Tymek odzyskał wzrok i podstawowe funkcje mięśniowe - opowiada mama chłopca, Martyna Butczak. Planowany jest kolejny wyjazd do Chin. Kłopot w tym, że będzie on droższy niż poprzedni. Dużo droższy...
- Potrzebujemy aż miliona złotych, żeby tam dotrzeć i poddać mojego synka leczeniu. Konieczny jest specjalny transport medyczny w asyście lekarza i ratownika. Tymek musi być podczas podróży pod respiratorem. Koszt takiego transportu przewyższa nawet opłaty za terapię. - Ponad 100 tys. euro za sam przelot - podkreśla mama Tymka.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?