Carina Gubin zaskakująco przegrywa z Chrobrym II Głogów

• Bramki: Laskowski (26) - Wojciechowski 2 (41 - z karnego, 60).
• Carina: Czajor - Diduszko (od 45 min. Walczak), Woźniak, Płonka, Maliszewski - Kamon (od 79 min. Passoni), Ryś (od 70 min. Haraszkiewicz), Tupaj (od 60 min. Boksiński) - Laskowski (od 70 min. Matuszewski), Staszkowian, Więcek.
• Kluiczbork: Szafer - Praznovsky, Wawrzyniak, Jandziak, Pieczarka (od 73 min. Wysiński) , Marciniak (od 90 min. Maćkowiak), Wojciechowski (od 81 min. Zygmunt), Bartlewicz (od 73 min. Antkowiak), Górski, Inoue, Ilków.
• Żółte i czerwone kartki: Ilków, Pieczarka, Górski (trener - czerwona kartka).

Carina Gubin w 25. kolejce piłkarskiej III ligi zmierzyła się z Chrobrym II Głogów. Lubuska drużyna w 2023 roku znajduje się w dobrej formie i była faworytem sobotniego (22 kwietnia) spotkania, ponieważ przyjezdni znajdują się w dolnej części tabeli i są uwikłani w walkę o utrzymanie.

W pierwszej połowie było widać, że to miejscowi są faworytem. Przewaga zarysowała się zwłaszcza po zdobyciu pierwszej bramki, której autorem był Kacper Laskowski. Zawodnicy rezerw Chrobrego nie radzili sobie z wysokim pressingiem Cariny i popełniali proste błędy.

Gubinianie byli jednak nieskuteczni i wynik 1:0 utrzymał się do 41 minuty. Wtedy sędzia spotkania, Bartłomiej Zywert podyktował kontrowersyjny rzut karny dla gości za zagranie piłki ręką. Piłkarz Cariny zapewniał jednak, że piłka uderzyła go w twarz. "Przecież krew mi leci z nosa!" - krzyczał do sędziego.

Jedenastkę dla Chrobrego II Głogów pewnie wykorzystał Tomasz Wojciechowski. Goście poczuli wiatr w żaglach i chwilę później przeprowadzili groźną kontrę, po której mogło być 1:2, ale wślizgiem w ostatniej chwili sytuację uratował Yuya Kamon. Pomimo ogólnej przewagi Cariny, pierwsza połowa zakończyła się remisem 1:1.

Przyjezdni lepiej weszli w drugą połowę. Na jej początku było sporo zamieszania przed polem karnym Cariny. To był prawdziwy kocioł, przewracali się piłkarze gości i gospodarzy, ale gwizdek sędziego milczał. W tym zamieszaniu strzał z dystansu oddał jeden z zawodników Chrobrego, po którym piłka wylądowała na poprzeczce. Po tej akcji głośne pretensje do sędziego miał trener z Głogowa, Sebastian Górski. Arbiter pokazał mu czerwoną kartkę.

To jednak napędzało gości. W 60 minucie głogowianie przeprowadzili perfekcyjną kontrę, po której T. Wojciechowski po raz drugi wpisał się na listę strzelców. Carina rzuciła się do odrabiania strat, ale znów zawodziła skuteczność. Kilka minut po bramce gubinianie mieli rzut wolny na skraju pola karnego. Najpierw skiskował jeden z zawodników gospodarzy, ale piłka wylądowała przy nogach Kacpra Staszkowiana, który... również skiksował i piłka doturlała się do bramkarza gości, Bartosza Szafera.

W 72 minucie prostopadła piłka poszybowała w pole karne gości. Piłkę dobrze przyjął Maciej Diduszko, ale nie zdołał oddać strzału w sytuacji sam na sam z golkiperem, który chwycił futbolówkę. Chrobry II Głogów bronił umiejętnie, ale zawodnicy Cariny mieli swoje sytuacje, których nie wykorzystywali. Mecz zakończył się wynikiem 1:2.

Według trenera Cariny Gubin, Grzegorza Kopernickiego sędzia sobotniego spotkania popełnił kilka błędów.

- Przegraliśmy mecz, który zaczęliśmy dobrze. Strzeliliśmy bramkę, ale w pewnym momencie straciliśmy kontrolę nad spotkaniem - mówi Kopernicki. - Chrobry skutecznie się bronił i czekał na kontry, a my nie potrafiliśmy wykorzystać sytuacji, które sobie stworzyliśmy. Myślę, że sędzia mógł podyktować przynajmniej jeden rzut karny dla nas. Ponadto "jedenastka" dla gości była kuriozalna, bo nasz zawodnik został uderzony piłką w twarz, a nie w rękę. Sędziowie dzisiaj nie stanęli na wysokości zadania.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: