Chcieli świateł, dostali fotoradar w Krośnie Odrzańskim. Czy on poprawi bezpieczeństwo na skrzyżowaniu?

Fotoradar zamontowano w zeszłym tygodniu. Ten stanął obok jednego ze skrzyżowań na ulicy Słubickiej. W pobliżu skrzyżowania, o którym od lat mówią radni oraz rodzice dzieci ze szkoły podstawowej nr 2.
- Najmłodsze dzieci chodzą tam pod opieką rodziców, więc są w miarę bezpieczne. Ale starsi uczniowie chodzą sami, w grupkach, czasami się wygłupiają i może stać się coś złego - mówiła Katarzyna Ciecińska.

Radni apelowali o postawienie sygnalizacji świetlnej na przejściu dla pieszych koło skrzyżowania ulic Sienkiewicza i Słubickiej.
Zgłaszam problem co jakiś czas, jednak przejście leży na drodze krajowej, więc jedynie Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad może postawić tam światła - opowiada radny Krystian Forster. Przywołuje słynną, kontrowersyjną odpowiedź GDDKiA. Jej przedstawiciele odpisali, że nie było tam żadnego śmiertelnego wypadku.
- Ale dochodziło już do niebezpiecznych zdarzeń, potrąceń i kolizji. Musimy czekać, aż ktoś zginie? - dopytywali krośnieńscy radni.

Świateł na przejściu jak nie było, tak nie ma. Pojawił się za to fotoradar, który ma sprawić, że kierowcy będą wolniej i ostrożniej poruszać się w tamtym rejonie. Jak na instalację prędkościomierza zareagowali mieszkańcy Krosna? Różnie.
- Skoro inne metody nie pomagają, to może taki radar nauczy niektórych kierowców ściągać nogę z gazu - stwierdza pan Łukasz.
- Nie mam nic przeciwko. Może fotoradar faktycznie pomoże i będzie tam bezpieczniej? - zastanawia się pani Ania.

Są jednak tacy, którzy uważają, że to tylko „maszynka do robienia pieniędzy” dla budżetu państwa.
- Przed radarem zwolnią, a za nim wcisną gaz do dechy. Z bezpieczeństwem niewiele ma to wspólnego. Ważne, żeby kasa się zgadzała - mówi pan Piotr.

Inni uważają, że byłyby lepsze miejsca na instalację fotoradaru.
- Powinien stać na przejściu w Marcinowicach, koło marketu Dino - uważa pan Paweł. - Tam jeżdżą bardzo szybko i ostatnio często dochodziło tam do potrąceń.
Trzeba jednak wspomnieć, że radar postawiła Inspekcja Ruchu Drogowego, która... wykorzystała instalację po poprzednim fotoradarze. Już kiedyś urządzenie było zamontowane w identycznym miejscu.

Inni mieszkańcy wciąż uważają, że sygnalizacja świetlna bardziej poprawiłaby bezpieczeństwo niż fotoradar.
- Poznańska czy Słubicka. Ten odcinek jest bardzo niebezpieczny, mieszkam w okolicy od lat. Strach dorosłemu wejść na pasy, a co dopiero dziecku - mówi jeden z mieszkańców.
Władze miasta wielokrotnie prosiły o działania zmierzające do poprawy bezpieczeństwa w mieście.
- To jednak od zarządcy drogi, czyli GDDKiA, zależy czy na tym odcinku powstanie sygnalizacja świetlna - mówią urzędnicy i przyznają, że będą dalej apelować w tej sprawie do odpowiedniej instytucji.