Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ci pasjonaci od niemal ćwierć wieku pokazują, że Odra jest świetną atrakcją turystyczną i gospodarczą. Ruszył 24. Flis Odrzański

Redakcja
Ruszył 24. Flis Odrzański, tym razem nosi on imię Elżbiety Marszałek. Flisacy zawitają i do portu w Cigacicach, a ostatecznie dotrą aż do Szczecina.
Ruszył 24. Flis Odrzański, tym razem nosi on imię Elżbiety Marszałek. Flisacy zawitają i do portu w Cigacicach, a ostatecznie dotrą aż do Szczecina. Arkadiusz Drulis
Tegoroczny Flis Odrzański nosi imię Elżbiety Marszałek, która przez lata robi wszystko, by spopularyzować Odrę, pokazać, że ta rzeka może być świetną drogą wodną, ale i prawdziwą turystyczną perełką. Tym razem za organizację wydarzenia odpowiedzialny jest Polski Cech Flisaków, Szkutników i Sterników.

W tym roku za organizację Flisu Odrzańskiego odpowiadają członkowie Polskiego Cechu Flisaków, Szkutników i Sterników. To nowe stowarzyszenie, założone przez pasjonatów i miłośników Odry, ale i flisackich tradycji. Początek flisu zaplanowano w miejscowości Uraz, finał zaś w Szczecinie. W międzyczasie flisacy zatrzymają się i w wielu punktach województwa lubuskiego.

Misją cechu jest zaś kultywowanie tradycji przodków, ale i krzewienie umiejętności zawodowych właśnie flisaków czy szkutników.

Dwie Elżbiety przez lata promowały Odrę jako atrakcję turystyczną i gospodarczą

- W tym roku przypadł nam zaszczyt zorganizowania 24. Flisu Odrzańskiego - mówią organizatorzy. - Będzie on nieść szczególną treść, ponieważ został ochrzczony imieniem jego założycielki i wytrwałej organizatorki, Elżbiety Marszałek.

Wszystkim, mającym przez ostanie ćwierć wieku związek z Odrą, nie trzeba wyjaśniać jak wielkie zasługi są po stronie pani Elżbiety w przywróceniu i spopularyzowaniu Odry jako drogi wodnej, powstania marin, odbudowy portów i ich turystycznego wykorzystania, oraz wykreowania Odry jako rzeki o czystych wodach, łączącej lokalne społeczności.

Ale warto też podkreślić, że flisacy mieli przez lata olbrzymie wsparcie w samorządowcach, jeśli chodzi o ideę popularyzacji Odry. To z nimi przez wiele lat była i marszałek Elżbieta Anna Polak, która zawsze witała ich w portach, podobnie jak Elżbieta Marszałek, podkreślała ważną rolę tej rzeki.

Cechmistrz Arkadiusz Drulis podkreśla, że w tym roku w wydarzeniu biorą udział swobodnie płynące jednostki. Z czego dwie to 20-letnie repliki galarów wiślanych. Podróż będzie nieco krótsza, bo tygodniowa. Flis prowadzi retman Mieczysław Łąbędzki.

Dlaczego jednym z przystanków będzie i port w Cigacicach?

Bo jak mówi cechmistrz port Cigacice jest bardzo dobrze położony, doskonale wyposażony i przy tak wysokiej wodzie, jak obecnie, bardzo też bezpieczny. Arkadiusz Drulis podkreśla, że to właśnie Elżbieta Marszałek przywróciła turystyczną żeglugę na Odrze. I przez wiele lat swojej działalności zachęciła do działań na brzegach, w portach, miastach. By przywrócić znaczenie rzeki, pokazać, że można z niej korzystać na co dzień.

Od prawie ćwierć wieku flisami promują piękno Odry

- Jestem absolwentką uczelni w Gdańsku, gdzie miałam profesorów, którzy mnie uświadamiali, jakie są możliwości rzek - mówi Elżbieta Marszałek. - I wspominali również o Odrze, która nie jest wykorzystana, a przecież mogłaby być. Z wizją, że jest ona niewykorzystana pod kątem transportowym, a mogłoby być zupełnie inaczej, przyjechałam do Szczecina. Zaangażowałam się w Ligę Morską. Przez 17 lat jej prezesem był Bronisław Komorowski, późniejszy prezydent.

I to właśnie on zauważył, że przed wojną była Liga Morska i Rzeczna. Flisacy na Wiśle już działali, a na Odrze nie było takich chętnych. Zachęcił Elżbietę Marszałek, by zajęła się organizacją flisu właśnie na tej naszej rzece. Było to dokładnie w 1996 roku.

- Powiedziałam, że to zrobię, a jak już tak powiem, to nie ma odwrotu - śmieje się E. Marszałek.

Zrozumiałam, że Odrze trzeba poświęcić serce, duszę i czas. I zaczęłam organizować Flisy Odrzańskie. Udało się zorganizować 23 takie wydarzenia. Chcemy pokazać, że mamy Odrę i trzeba z niej czerpać wartości.

Udało się wypromować Odrę, która teraz przyciąga turystów

- Nie ma rzeki w Europie, która ma rodzinę - mówi Elżbieta Marszałek. - A my nad Odrą, ze wszystkimi miejscowościami, z burmistrzami dawnymi i obecnymi, mieszkańcami, jesteśmy jedną, wielką rodziną. Wszędzie flisacy na trasie są serdecznie witani... To, co było naszym marzeniem, stało się rzeczywistością. Robiłam wszystko, by pokazać, że Odra ma szansę być i turystycznie, i gospodarczo wykorzystana.

Noc Kupały w Cigacicach. Tak bawili się mieszkańcy:

W tę promocję zaangażowały się nie tylko samorządy, naukowcy, specjaliści, nadodrzańscy gospodarze, ale i firmy, urzędy żeglugi śródlądowej.

- Tyle lat, ale udało się to dzięki wsparciu tych przesympatycznych urzędów, które odpowiadały za Odrę - mówi E. Marszałek. - Takim przykładem jest i burmistrz Krosna Odrzańskiego, Marek Cebula, który zobaczył, jaka siła i możliwości tkwią w tym pomyśle. Ale to, że Odra się na tym środkowym odcinku ożywiła, to zasługi naszej pani marszałek, Elżbiety Anny Polak.

Jej zaangażowanie, żeby Odra ożyła pod względem turystycznym, jest nie do przecenienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto