Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ciekawostki z zielonogórskiej giełdy. Co tam znajdziecie?

MK, kali
Niedzielna giełda to ponad pół tysiąca stoisk, które są rozlokowane na 37 000 metrów kwadratowych. Klienci kupią tu wszystko w jednym miejscu! Branże prezentują się rozmaicie, od odzieżowej, przemysłowej czy ogrodniczej, po spożywczą czy gastronomiczną.
Niedzielna giełda to ponad pół tysiąca stoisk, które są rozlokowane na 37 000 metrów kwadratowych. Klienci kupią tu wszystko w jednym miejscu! Branże prezentują się rozmaicie, od odzieżowej, przemysłowej czy ogrodniczej, po spożywczą czy gastronomiczną. Mariusz Kapała / GL
Zielonogórska giełda, jak co niedzielę, cieszyła się i tym razem dużą popularnością wśród mieszkańców regionu. Bo jak mówią, każdy tu może znaleźć coś dla siebie. I czasem trafiają się prawdziwe cuda. Za niewielkie pieniądze.

Niedzielna giełda to ponad pół tysiąca stoisk, które są rozlokowane na 37 000 metrów kwadratowych. Klienci kupią tu wszystko w jednym miejscu! Branże prezentują się rozmaicie, od odzieżowej, przemysłowej czy ogrodniczej, po spożywczą czy gastronomiczną.

- Jestem stałą klientką tego miejsca - przyznaje pani Barbara z Zielonej Góry, która na zakupy przyszła z mężem i córką Julką. - To już taka nasza rodzinna tradycja. W tygodniu nie mamy za bardzo czasu, by wspólnie odwiedzać sklepy. A zawsze jest coś do kupienia. Od kiedy markety w niedzielę są pozamykane, bywamy tu jeszcze częściej.

Pani Barbara przyznaje, że ze stoiskami bywa różnie. I czasem jest zawiedziona, że tego czy innego handlowcą nie ma, ale generalnie jest w czym wybierać. I okazji, jeśli chodzi o ceny, też nie brakuje.

Trwa głosowanie...

Czy robisz zakupy na niedzielnej giełdzie?

- Mnie interesują przede wszystkim produkty regionalne. Co tydzień przyjeżdżam tu po pyszną kiełbasę, ciasta do niedzielnej, rodzinnej kawy czy miody. Mam swoich stałych dostawców, sprawdzonych i zawsze u nich kupuje. A czasem nawet zamawiam określone produkty, żeby je przywieźli za tydzień - zdradza pani Regina z Sulechowa.

Pan Tomasz przyznaje, że odzieży raczej na giełdzie nie kupuje. Za to przyjeżdża tu, żeby poszperać wśród starych rzeczy,

- Trafiają się tu prawdziwe cuda. Za grosze. Trzeba tylko dokładnie oglądać oferowane towary. I bywać tu regularnie - opowiada. - No i trochę się znać na rzeczy.

- W sobotę jeździmy na rynek przy ul. Owocowej, w niedziele na giełdę i zakupy mamy zrobione na cały tydzień. Nie tylko spożywcze. Ale i chemię, kosmetyki, potrzebne w zależności od pory roku ubrania - mówi pani Krystyna z Zielonej Góry. - My już tak jesteśmy przyzwyczajeni do tych zakupów, że nie wyobrażamy sobie, by mogło być inaczej. I widzę tu co tydzień wiele tych samych twarzy, więc nie tylko my tu jesteśmy stałymi klientami. To też zawsze okazja, żeby sobie choć chwilę pogadać.

- My zwykle przyjeżdżamy albo rano, albo tak około 12.00 - 13.00. Wtedy jest mniej ludzi i łatwiej się robi zakupy - dodaje pani Jadwiga. - No cóż, każdy ma jakieś swoje zwyczaje...

ZOBACZ TEŻ

OKAZJE NA GIEŁDZIE

POLECAMY TEŻ

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ciekawostki z zielonogórskiej giełdy. Co tam znajdziecie? - Zielona Góra Nasze Miasto

Wróć na krosnoodrzanskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto