Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dwie twarze koszykarzy Enei Zastalu BC Zielona Góra i wygrana po nerwowej końcówce

Maciej Noskowicz, zdjęcia Mariusz Kapała
Koszykarze Zastalu Zielona Góra pokonali Sokół Łańcut 81:72.
Koszykarze Zastalu Zielona Góra pokonali Sokół Łańcut 81:72. Mariusz Kapała
Koszykarze Enei Zastalu BC Zielona Góra odnieśli siódme zwycięstwo w Energa Basket Lidze. W meczu rozegranym awansem zielonogórzanie pokonali beniaminka - Rawlplug Sokoła Łańcut 81:72.

Enea Zastal BC Zielona Góra – Rawlplug Sokół Łańcut 81:72

  • Kwarty: 25:15, 19:12, 21:26, 16:19.
  • Enea Zastal BC: Hadzibegović 22 (1x3), Kutlesić 10, S. Wójcik 8 (1x3), Żołnierewicz 7, Brewton 5 (1x3) oraz Zecević 12, J. Wójcik 9 (1x3), Kowalczyk 8 (1x3), Trubacz 0.
  • Rawlpung Sokół: Sanders 22 (2x3), Thornton 11 (2x3), Kemp 11, Spencer 7 (1x3), Bręk 2 oraz Struski 11 (2x3), Kołodziej 4, Szczypiński 4 (1x3).

Gospodarze przez 20 minut byli pewni swego, prowadząc dość wysoko i pewnie. W końcówce meczu roztrwonili jednak przewagę i było dość nerwowo.

Pierwsza połowa na plus

Spotkanie miało dwa oblicza. W pierwszej połowie Zastal był zdecydowanie lepszy, w drugiej do głosu doszli goście doprowadzając do nerwowej końcówki.
Pierwsze minuty meczu były wprawdzie wyrównane (8:8 w 4 min), ale Zastal szybko odskoczył, budując dziesięciopunktową przewagę po punktach Sebastiana Kowalczyka i Kareema Brewtona. Po inauguracyjnej kwarcie było 25:15 dla biało-zielonych. W drugiej kwarcie zielonogórzanie nie zwalniali tempa i konsekwentnie budowali przewagę. Może nie była to finezyjna koszykówka, ale Zastal wykorzystywał niemoc gości w ataku. Na 1,5 minuty przed końcem pierwszej połowy gospodarze prowadzili już dość wysoko, bo różnicą aż 21 punktów (44:23), a na przerwę podopieczni trenera Olivera Vidina schodzili przy 17-punktowej zaliczce (44:27).

Bez koncentracji po przerwie

Co się stało w przerwie meczu? - Wyszliśmy na drugą połowę bez energii. Zlekceważyliśmy przeciwnika i pozwoliliśmy im na rzuty za trzy punkty. Dzięki temu oni wrócili do gry, a my w ogóle nie broniliśmy. W przerwie powiedzieliśmy sobie w szatni, że jest „zero do zera”, ale nic z tego nie wyszło – mówił jeden z koszykarzy Zastalu Szymon Wójcik.
Rzeczywiście, to był inny Zastal, rozkojarzony i nieskoncentrowany. A goście? Zaczęli trafiać za trzy punkty. Czynili to Corey Sanders, Delano Spencer i Raynere Thornton i przewaga Zastalu topniała w oczach. (58:48 w 27 min). Wprawdzie w końcówce tej części gry za trzy trafił także Jan Wójcik i Zastal po trzeciej kwarcie prowadził 65:53. Ale łańcucianie zamierzali jeszcze powalczyć. I rzeczywiście powalczyli. W ostatniej kwarcie zrobiło się niebezpiecznie dla miejscowych. Gdy w 35 min za trzy trafił Mateusz Szczypiński, Zastal prowadził tylko 71:66.

- Musieliśmy w końcówce „depnąć” i pokazać, że jest to nasz dom i musimy wygrać – mówił Szymon Wójcik. Rzeczywiście, końcówka była już dla Zastalu, który zagrał rozsądnie. Górę wzięło doświadczenie, szczególnie kapitana drużyny Przemysława Żołnierewicza, który umiejętnie wymuszał faule.

Bez przerwy na odpoczynek

– Myślę, że druga połowa w naszym wykonaniu była lepsza, choć momentami były błędy. Szkoda pierwszej części – mówił jeden z przyjezdnych Filip Struski.

– Ogólnie kontrolowaliśmy przebieg spotkania, ale każdy widział co było w drugiej połowie – dodał Sebastian Kowalczyk z Zastalu. - Plan był dobry i w pierwszej połowie wszystko realizowaliśmy. W drugie części goście zaczęli trafiać, a my już graliśmy bez takiej intensywności. Mamy wąską rotację, to nie są żadne wymówki, ale nie wszyscy byli zdrowi. Nie ma czasu na regenerację, nie ma jednak co narzekać, trzeba grać.

Rzeczywiście, trener Oliver Vidin ma ból głowy. Niedysponowany był Amerykanin Bryce Alford, a w perspektywie jest już mecz w Stargardzie z PGE Spójnią (16 grudnia). A w kolejnym tygodniu prawdziwa uczta dla fanów basketu. W hali CRS zastalowcy zagrają w ramach ligi ENBL i z BK Sigal Prisztina i ze Startem Lublin. Grania przed świętami będzie więc naprawdę sporo.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Dwie twarze koszykarzy Enei Zastalu BC Zielona Góra i wygrana po nerwowej końcówce - Zielona Góra Nasze Miasto

Wróć na krosnoodrzanskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto