Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Katastrofa ekologiczna w Odrze. Mieszkańcy otrzymają SMS-y. Będą tamy na rzece

Jarosław Miłkowski
Jarosław Miłkowski
Takie ostrzeżenie otrzymują mieszkańcy Lubuskiego
Takie ostrzeżenie otrzymują mieszkańcy Lubuskiego redakcja
Lubuszanie dostaną SMS-y, by powstrzymywali się od korzystania z wody Odry. W Lubuskiem i Zachodniopomorskiem powstaną tamy do wyławiania śniętych ryb.

Śnięte ryby, które pojawiły się w Odrze, to najważniejszy temat w naszym regionie od kilku dni. O dotychczasowych działaniach w tej sprawie w piątek rano na specjalnym briefingu prasowym mówił wojewoda Władysław Dajczak.
- Nas interesują działania, które mają zapobiec skutkom tego, co się wydarzyło w Odrze.
Wczoraj odbyliśmy sztab zarządzania kryzysowego w Lubuskim Urzędzie Wojewódzkim, który został poszerzony o wojewodów województw nadodrzańskich: śląskiego, opolskiego, dolnośląskiego i zachodniopomorskiego. Dziś przystępujemy do intensywnych działań. Wystąpiłem do ministra obrony narodowej o wsparcie naszych działań żołnierzami wojsk operacyjnych i wojsk obrony terytorialnej. 150 żołnierzy wesprze nas w tych działaniach - mówił wojewoda.

Podczas briefingu prasowego wojewoda Władysław Dajczak odnosił się m.in. do informacji, że Odra miałaby być skażona rtęcią (taką informację podały niemieckie media).
- Jeśli ktoś podaje informację, że w Odrze jest podwyższony wskaźnik rtęci, to jest to absolutnie niemożliwe. Dziś wojewódzki inspektor ochrony środowiska potwierdził, że poziom rtęci jest dużo niższy niż dopuszczalny. On jest śladowy - mówił wojewoda. - Jedyną instytucją, aby stwierdzić poziom rtęci w Odrze na naszym terenie jest Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. 10-11 sierpnia takie badania zostały wykonane i są one poniżej dopuszczalnej normy - dodawał.
Zdaniem służb, w Odrze jest wysoki poziom tlenu, a powodem śnięcia ryb nie jest zatrucie, ale działanie tlenu i uduszenie.
- Wojewodowie z południowych regionów poinformowali już, że w Odrze w tamtych częściach Polski poziom utlenienia spada - mówił w piątkowy ranek wojewoda lubuski.

Powstanie zapora na Odrze

W piątek przed południem wojewoda i jego służby potwierdziły, że na Odrze powstanie zapora, która ma pomóc w wyłapaniu śniętych ryb.
- Zapora powstanie poniżej parku narodowego Ujście Warty, przed wpływem Warty do Odry. Chcemy wyłapać jak najwięcej śniętych ryb, które jeszcze płyną. Nie możemy postawić sieci do dna, ponieważ wyłapalibyśmy wszystkie ryby - żywe i martwe - a tego chcemy uniknąć. Chcemy wyłapać te ryby, które są śnięte i płyną po powierzchni wody - mówił Waldemar Gredka, dyrektor wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego.
Druga taka tama ma powstać w okolicy Chojny w Zachodniopomorskiem. Ryby mają zostać zutylizowane. Służby wojewody mają już umowę z firmą Promarol, która truchło ryb odbierze i podda utylizacji.

Badana jest woda nie tylko w Odrze

Odra w Lubuskiem płynie przez niemal połowę gmin w regionie. W pobliżu przebiegu Odry jest 15 ujęć wody, kilkadziesiąt studni.
- Dziś od rana wojewódzki sanepid w porozumieniu z wojewódzkim inspektorem ochrony środowiska podjął badania tej wody. Nie powinno być większego zagrożenia dla jakości wody pitnej, ale chcemy to potwierdzić, aby mieszkańcy mieli pewność, że woda jest dobra nadaje się do picia - mówił wojewoda. Informował, że badana jest także woda w dopływach Odry, a więc m.in. w Warcie.

Jak mówił Władysław Dajczak, nie ma potrzeby wprowadzania stanu klęski żywiołowej. Wojewoda wystąpił natomiast do Rządowego Centrum Bezpieczeństwa o alert:
- Zalecamy w nim powstrzymanie się od korzystania z wody Odry we wszystkich postaciach. Mieszkańcy dostaną SMS-y - mówił.

W trakcie spotkania z dziennikarzami wojewoda odnosił się też do głosów mówiących, że władze zareagowały dopiero po kilku dniach od momentu, gdy w rzece pojawiły się śnięte ryby.
- Na informacje, które dostawaliśmy, reagowaliśmy natychmiast. My dopiero dziś otrzymaliśmy informację na piśmie od starosty słubickiego. Do tej pory nikt nie sygnalizował, że jest potrzebna pomoc. Gdyby taka informacja była wcześniej, reakcja byłaby natychmiastowa - mówił W. Dajczak.

Służby wojewody odniosły się też do informacji o rzekomych zgonach zwierząt (w internecie jest mowa, że padł m.in. bóbr, a po stronie niemieckiej owca). Zdaniem służb są to informacje niepotwierdzone.
- Wczoraj pływałem po Odrze. Widziałem czaple, krukowate, które biorą ryby. Nie mamy informacji, żeby jakiś ptak ucierpiał - mówił W. Gredka.

Czytaj również:
Katastrofa ekologiczna w Odrze. Wyławianych jest coraz więcej martwych ryb. Co dalej?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Katastrofa ekologiczna w Odrze. Mieszkańcy otrzymają SMS-y. Będą tamy na rzece - Gazeta Lubuska

Wróć na krosnoodrzanskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto