O kolejnym wyroku BAT wobec klubu z Zielonej Góry pierwszy poinformował serwis polskikosz.pl, który dokładnie przeanalizował postanowienie, które nakazuje – czytamy: „wypłacić Humphreyowi, a także jego agentowi Ericowi Fleisherowi sumę przekraczającą 130 tysięcy dolarów (około 500 tys. złotych) plus odsetki w wysokości 5 procent. Dodatkowo polski klub pokryje również koszty prawne, które wyceniono na 29 tysięcy euro (około 130 tys. złotych)”.
Michael Humphrey grał w zielonogórskiej drużynie w sezonie 2018/19, ale wystąpił tylko w 17 meczach. Amerykanin miał jednak podpisany kontrakt na kolejny sezon, który – według BAT – gwarantował mu zarobki w wysokości 140 tys. dolarów.
Serwis polskikosz.pl przeanalizował i streścił zapis wyroku BAT:
- Zielonogórski klub do 30 czerwca 2019 roku mógł wypowiedzieć drugi rok kontraktu za sumę 10 tys. dolarów. Z tej opcji jednak nie skorzystał.
- W sezonie 2019/2020 zarobki Humphreya miały wynieść 140 tys. dolarów. Amerykanin podpisał kontrakt po rozegraniu 16 meczów w Parmie Perm, jednak jak na gracza, który debiutował na europejskich parkietach, to sumę kontraktu należy uznać za zaskakująco wysoką.
- 29 czerwca klub podjął próbę renegocjacji i obniżenia kontraktu do 110 tys. dolarów, jednak agent i zawodnik odrzucili tę propozycję.
- 1 sierpnia 2019 roku zawodnik wypowiedział kontrakt z zielonogórskim zespołem, korzystając z zapisanej w kontrakcie opcji o możliwości dokonania tego, gdy zaległości płacowe przekraczają 30 dni.
- Dwa dni później Humphrey podpisał kontakt ze Śląskiem Wrocław w wysokości 80 tys. dolarów za cały sezon. Ta umowa za porozumieniem stron została rozwiązana 12 marca po decyzji o przerwaniu rozgrywek Energa Basket Ligi, a wrocławski klub miał ponosić koszty kontraktu do 15 marca.
- Arbiter BAT zadecydował, że w związku z kontraktem Humphreya ze Śląskiem Wrocław, klub z Zielonej Góry powinien zapłacić zawodnikowi 90 tys. z łącznej sumy 140 tys. dolarów wynikającej z umowy na sezon 2019/2020.
Wyrok BAT dotyczący Michaela Humphreya to nie pierwszy w ostatnim czasie sygnał, że zielonogórski klub wciąż ma spore długi wobec swoich byłych graczy. W mediach społecznościowych co jakiś czas taką sytuację sugeruje Drew Gordon, a Marcel Ponitka, który niedawno grał w Zielonej Górze w barwach swojej nowej drużyny Parmy Perm tak wypowiedział się w serwisie sport.tvp.pl:
Śmieję się, że przyjechałem do Zielonej Góry z dodatkową torbą po obiecane pieniądze. Czekam na telefon zwrotny w sprawie rozliczeń od pana Janusza Jasińskiego. Umawialiśmy się już jakiś czas temu i termin minął. Ucieszyłbym się, gdyby oddzwonił do mnie w tej kwestii. Warto byłoby utrzymać nasze miłe i dobre relacje. Jeżeli się na coś umawiamy, to fajnie jest dotrzymać słowa. Zawsze w moich kręgach i klubach, w jakich grałem, słowo było bardzo ważne. Mam nadzieję, że nasza sprawa również rozwiąże się tak, jak powinna.
WIDEO: Quinton Hosley, był zawodnikiem Zastalu Zielona Góry
Polub nas na fb
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?