Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

KROSNO ODRZAŃSKIE: Fotoradaru w rękach strażników miejskich nie ma od 3 lat. Czy teraz jest niebezpieczniej na drogach?

Redakcja
Czy fotoradar powinien wrócić w ręce krośnieńskiej straży miejskiej?
Czy fotoradar powinien wrócić w ręce krośnieńskiej straży miejskiej? Paweł Miecznik
Od 2016 roku gminy i miasta już nie mają fotoradarów. Samorządowcy zwracają się masowo do Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym o montaż fotoradarów. A nawet generalnie o zmianę przepisów, by znowu samorządy zarządzały radarami. Czy krośnieńscy strażnicy miejscy powinni odzyskać fotoradar?

Mieszkańcy Krosna Odrzańskiego nie tęsknią za fotoradarem, który znajdował się kiedyś w rękach straży miejskiej. Część z nich wspomina wpadkę strażników, kiedy to sprzed ich nosa ukradziono fotoradar. Inni uważają, że wcale bezpieczeństwo nie było większe. - Fotoradarów na naszych ulicach nie ma od lat, a ja nie czuję różnicy, jeśli chodzi o bezpieczeństwo - opowiada pan Dariusz. - Jedyną różnicą była kasa jaką wyciągali strażnicy od tzw. "piratów drogowych".

Bywa niebezpiecznie
Inni zauważają jednak, że doszło do kilku niebezpiecznych zdarzeń po tym, jak fotoradaru już w Krośnie nie było. - Potrącenia na przejazdach dla pieszych, kilka wypadnięć z drogi oraz szybkie przejazdy przez miasto. Nie licząc tego, to faktycznie jest bezpiecznie na naszych drogach - mówi sarkastycznie pan Jerzy.
Burmistrz Krosna Odrzańskiego, Marek Cebula uważa, że fotoradar sprawiał, że kierowcy ściągali nogę z gazu. - Samorządowcy coraz częściej zwracają uwagę, że błędem było zabranie możliwości pomiaru prędkości przez np. straż miejską - mówi. - Wiemy gdzie dochodzi do zagrożeń. Jesteśmy na miejscu. Z fotoradarem mobilnym byliśmy w stanie na tyle szybko reagować, że eliminowaliśmy punkty zagrożenia. Dzisiaj dochodzi do wypadków. W niektórych przypadkach do śmiertelnych, jak ostatnio w Warszawie. Mobilne fotoradary sprawiały, że kierowcy nie jeździli tak szybko, a to najczęściej prędkość prowadzi do niebezpiecznych sytuacji.

To nie była maszynka do robienia pieniędzy

M. Cebula mówi też o interpretacji mieszkańców, którzy uznali, że fotoradar był maszynką do zarabiania pieniędzy. - Bzdura! Jeśli ktoś będzie parkował na chodnikach czy trawnikach, to też nie należy dawać mandatów, bo ktoś nazwie takie działanie "maszynką do robienia pieniędzy" - podkreśla burmistrz. - Chodzi o przestrzeganie przepisów. Przez miasto powinno się jechać 50 km/h. Dziś podczas wyrywkowych kontroli i akcji policyjnych widzimy, że są kierowcy, którzy mają przepisy za nic i za to są wlepiane mandaty. A niektórzy potrafią przekroczyć prędkość w terenie zabudowanym o 50 czy 70 km/h i stwarzają ogromne zagrożenie.

Trwa głosowanie...

Czy fotoradar powinien wrócić w ręce straży miejskiej w Krośnie Odrzańskim?

Więcej o fotoradarach, również w innych gminach:
Kiedyś fotoradary kojarzyliśmy z mandatami. Dziś z bezpieczeństwem

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krosnoodrzanskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto