Handel ofiarą koronawirusa
- Nie spodziewaliśmy się trzeciego w tym roku ograniczenia handlu, dotyczącego większości sklepów w centrach handlowych. To są działania nielogiczne, nieprzemyślane i bardzo szkodliwe. Branża centrów handlowych, pozbawiona jakiekolwiek pomocy od rządu, ponosi ogromne straty - tymi zdaniami rozpoczyna się apel Yorama Reshefa, wiceprezesa Centrum Handlowego Blue City w Warszawie. Przypomnijmy, że od 28 grudnia 2020 roku do 17 stycznia 2021 roku galerie handlowe po raz trzeci zostaną częściowo zamknięte. W obiektach będą czynne jedynie apteki, sklepy spożywcze i drogerie.
Tak źle jeszcze nigdy nie było
Jak podkreśla wiceprezes Blue City, odwiedzalność centrów handlowych malała już od marca tego roku wraz z informacjami o rozprzestrzenianiu się wirusa i jak na razie nie wróciła do stanu z 2019 roku. Po odmrożeniu działalności centrów handlowych rosła powoli i osiągnęła w przypadku naszego centrum 75 – 80 proc., odwiedzalności sprzed roku, by przed drugim tzw. małym lockdownem spaść nawet do 50 – 60 proc. Teraz ruch jest mniejszy o 25-30 proc. w porównaniu z latami poprzednimi. - To wciąż za mało, bo odrobić straty. Kolejny ogłoszony właśnie przez rząd lockdown działalności handlowej w centrach handlowych to gwóźdź do trumny wielu przedsiębiorców - pisze Yoram Reshef.
Na wiosnę zarządcy centrów zostali obciążeni wszystkimi kosztami lockdownu w naszej branży. Czy teraz będzie tak samo? Handel, rozrywka, gastronomia, ale i centra handlowe potrzebują pilnego wsparcia i dobrych rozwiązań systemowych.
Zobaczcie też:
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?