Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lekarz został odsunięty od dyżurów, bo miał znajdować się pod wpływem alkoholu w pracy. Teraz wrócił do szpitala w Krośnie Odrzańskim

Łukasz Koleśnik
Łukasz Koleśnik
Lekarz wrócił do pracy w szpitalu w Krośnie Odrzańskim, po tym jak dwa tygodnie wcześniej wpłynęło zgłoszenie, według którego miał znajdować się pod wpływem alkoholu na dyżurze.
Lekarz wrócił do pracy w szpitalu w Krośnie Odrzańskim, po tym jak dwa tygodnie wcześniej wpłynęło zgłoszenie, według którego miał znajdować się pod wpływem alkoholu na dyżurze. Łukasz Koleśnik
Około dwa tygodnie temu informowaliśmy o interwencji policji w szpitalu w Krośnie Odrzańskim. Zgłoszenie dotyczyło lekarza na dyżurze, który miał znajdować się pod wpływem alkoholu. Ten został odsunięty od dyżurów, ale... już wrócił do pracy. Dlaczego?

Przypomnijmy, że 25 maja wieczorem w szpitalu Zachodniego Centrum Medycznego w Krośnie Odrzańskim interweniowała policja. Zgłoszenie dotyczyło lekarza, który na dyżurze miał pracować pod wpływem alkoholu.

- Otrzymaliśmy zgłoszenie, z którego wynikało, iż przebywający w szpitalu lekarz znajduje się pod wpływem alkoholu - mówiła wówczas podkom. Justyna Kulka, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Krośnie Odrzańskim.

Policję zawiadomiła żona niedoszłego pacjenta. Dlaczego niedoszłego? Tego samego dnia, kilka godzin wcześniej ordynator oddziału wewnętrznego nie przyjął mężczyzny do szpitala. Według relacji kobiety miał wręcz wyrzucić męża z placówki, używając przy tym wulgaryzmów.

Po tym zdarzeniu oraz interwencji policji prezes szpitala przepraszała za incydent i zapewniała, że zostaną wyciągnięte surowe konsekwencje. - Lekarz, którego dotyczy zgłoszenie, został odsunięty od pracy, w jego miejsce zabezpieczyliśmy zastępstwo - zapewniała Jolanta Siwicka.

Po dwóch tygodniach ordynator jednak wrócił do pracy...

Lekarz wrócił do pracy. Mieszkańcy oburzeni

Mieszkańcy Krosna Odrzańskiego zgłosili się do nas, gdy dowiedzieli się o tym, że ordynator oddziału wewnętrznego wrócił do pracy po opisywanym wcześniej incydencie. Nie ukrywali oburzenia.

- Jak dla mnie to nieporozumienie. Jak człowiek z tak odpowiedzialnym zawodem pracuje pod wpływem alkoholu - mówi pani Weronika.

- Szok! Kpina! - wykrzykuje poirytowany pan Andrzej. - Mój ojciec był pod opieką tego lekarza i zmarł, bo nie mogli go znaleźć przez trzy godziny, chociaż miał dyżur.

Do naszej redakcji zgłasza się coraz więcej osób, które mają zastrzeżenia do rzeczonego lekarza. Podobne komentarze można też przeczytać np. pod postem Zachodniego Centrum Medycznego, który dotyczy... poszukiwań specjalisty na stanowisko ordynatora oddziału wewnętrznego.

Prezes szpitala: "Nikt nie cofnął uprawnień, więc ma prawo pracować"

Zapytaliśmy prezes szpitala ZCM, Jolantę Siwicką dlaczego przyjęła ordynatora ponownie do pracy po wcześniejszym incydencie.

- Pan doktor jest w okresie wypowiedzenia, a my poszukujemy nowego ordynatora. - odpowiada J. Siwicka. - Nikt nie cofnął Jego uprawnień więc ma prawo pracować, a policja wciąż prowadzi postępowanie. Mamy obecnie bardzo trudną sytuację, ze względu na brak lekarzy internistów. Utrata ordynatora byłaby równoznaczna z zamknięciem oddziału wewnętrznego, a to by było ze szkodą dla mieszkańców powiatu.

- Dla mnie najważniejsze jest utrzymanie pracy oddziału, na którym są pacjenci, jak i troska o to, by oddział istniał - dodaje prezes ZCM. - Podkreślam też, że jest to jeden z najlepszych lekarzy specjalistów w regionie, popełnił błąd i ponosi konsekwencje.

Czy inny lekarz pracujący w krośnieńskim szpitalu nie mógłby tymczasowo pełnić obowiązków ordynatora? Na czas znalezienia specjalisty na pełen etat? Prezes Siwicka mówi, że nie. Dlaczego?

- Kierownikiem oddziału może być lekarz z odpowiednimi kwalifikacjami. Rozmawialiśmy z wieloma kandydatami, ale żaden nie przyjął propozycji prowadzenia oddziału - informuje J. Siwicka.

Czy pacjenci mogą czuć się bezpieczni? Co jeśli incydent się powtórzy i tym razem ktoś ucierpi?

Zapytaliśmy również prezes szpitala o to, jaką gwarancję bezpieczeństwa mają pacjenci oraz ich rodziny? Docierają już do nas sygnały, że pacjenci nie chcą trafiać na oddział wewnętrzny w Krośnie Odrzańskim, ponieważ mają obawy, że trafią pod opiekę "tego" lekarza.

- Pacjenci nie muszą się obawiać, ordynator jest fachowcem i dba o pacjentów. Pozostali lekarze pracujący na oddziale, to również specjaliści, którzy z sercem podchodzą do chorych - mówi Siwicka.

Dodaje, że lekarz jest w okresie wypowiedzenia. - Ponadto jest poddawany cyklicznym kontrolom oraz został odsunięty od części dyżurów, szczególnie nocnych - podkreśla prezes ZCM.

Poszukiwanie nowego ordynatora oddziału wewnętrznego trwa już od trzech tygodni. - Niestety, brakuje lekarzy w województwie lubuskim i w całej Polsce. Do kierowania oddziałem trzeba mieć odpowiednią specjalizację - zauważa J. Siwicka. - Zapraszam chętnych. Gwarantujemy bardzo dobre warunki pracy.

Policja wciąż prowadzi postępowanie

Sprawa lekarza z Krosna Odrzańskiego miała trafić do prokuratury, jednak postępowanie wciąż prowadzi krośnieńska policja i w dalszym ciągu nie zdradza szczegółów. Poza potwierdzeniem zgłoszenia nie otrzymaliśmy żadnych dodatkowych informacji. Nie wiemy nawet oficjalnie ile promili alkoholu w organizmie mógł mieć lekarz podczas dyżuru 25 maja.

Próbowaliśmy się również skontaktować z samym lekarzem na różne sposoby, ale do tej pory bezskutecznie.

Będziemy informować o rozwoju sytuacji w następnych materiałach.

Lubuskie. Krosno Odrzańskie. Interwencja policji w szpitalu. Lekarz odsunięty od pracy:

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krosnoodrzanskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto