Cmentarz komunalny w Zielonej Górze. Znalezisko w rowie
Nie tylko łatwa do rozpoznania żuchwa ludzka zwróciła uwagę zielonogórzanina, który w niedzielę, 7 maja odwiedził bliskich na cmentarzu w Zielonej Górze.
– Zauważyłem ziemię rozsypaną, postanowiłem zobaczyć, co tam jest. Zobaczyłem ludzkie kości. Były też elementy trumien i urn – uchwyty, kawałki drewna białe koronki z trumny – opisuje Tomasz Miński. Miejsca oznaczył patykami, wezwał policję i zrobił nagranie telefonem.
Policja w Zielonej Górze. Przyjęte zgłoszenie
Podobnych zgłoszeń do Miejskiej Komendy Policji w Zielonej Górze miało być więcej.
– Policjanci przyjechali. Zabezpieczyli teren. Pojechałem do domu i wróciłem po dwóch godzinach. W miejscach patyków kości już nie było. Ale przeszedłem się parę metrów dalej i znalazłem kolejne – przyznaje nasz Czytelnik, który ponownie wezwał policję, zwracając uwagę, że teren nie został zabezpieczony.
Przyjęcie zgłoszenia w niedzielę potwierdza rzecznik prasowa Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze.
– Na miejscu była grupa dochodzeniowa. Sporządzono dokumentację i materiały zostaną wysłane do prokuratury w celu oceny, czy będzie prowadzone postępowanie w tej sprawie – mówi podinspektor Małgorzata Barska.
Miejsce, o którym mowa znajduje się pomiędzy bramami starego cmentarza.
– Jest tam rów od kilku lat zasypywany ziemią. Może być jej tam nawet kilkaset ton. Tam jest tyle tej ziemi, że może tam być bardzo dużo takich szczątków. Ktoś musiałby to sprawdzić od początku do końca – liczy zielonogórzanin.
Ludzkie szczątki. Powiadomiony Sanepid
Bliscy pana Tomasza o sprawie zawiadomili Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną w Zielonej Górze, do której skierowaliśmy pytania o zakres podjętych działań.
- W dniu 8 maja 2023 r. w godzinach przedpołudniowych przeprowadzono kontrolę interwencyjną na terenie starego cmentarza przy ulicy Wrocławskiej w Zielonej Górze, która potwierdziła zasadność złożenia interwencji. Jednocześnie Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Zielonej Górze informuje, że prowadzone jest postępowanie wyjaśniające - informuje Maria Chrucka-Krzeszowska, Kierownik Sekcji Higieny Komunalnej w zielonogórskiej stacji sanitarno - epidemiologicznej.
– Tak nie może być. Sprawę trzeba wyczyścić do spodu. Można tylko podejrzewać, skąd się te szczątki tam wzięły. To może być zbiorowa mogiła szczątków z ekshumacji. Myślę, że jak się nikt poważnie tym nie zajmie, to takie sytuacje będą się powtarzały, a moim zdaniem nie powinny – podkreśla pan Tomasz i zapowiada zawiadomienie prokuratury rejonowej. – To absolutnie nie jest normalna sytuacja. Może tak być, że wśród tych kości są też szczątki mojej rodziny. Chciałbym to wiedzieć.
ZZUM. Sprawę wyjaśnią orany ścigania
Mariusz Knyspel, prezes Zielonogórskich Zakładów Usług Miejskich, w których strukturze jest Miejski Zakład Pogrzebowy zapewnia, że nie są to szczątki z ekshumacji.
– Robimy mnóstwo ekshumacji. Jesteśmy wiodącym zakładem, który zajmuje się tym w Zielonej Górze. Ekshumacje odbywają się przy nadzorze Sanepidu. Nie ma możliwości, żeby się coś zawieruszyło – podkreśla prezes Knyspel.
Prezes radzi zostawić wyjaśnienie sprawy organom ścigania. Domyśla się, że są to szczątki nieznanych osób pochowanych w nieoznakowanych miejscach.
– To jest teren cmentarza, nie wiemy jak wyglądały pochówki kilkadziesiąt lat temu. Co jakiś czas gdzieś w okolicy znajduje się szczątki, czy to w Ochli, czy w Parku Tysiąclecia – przypomina prezes ZZUM i dodaje, że takie przypadki będą się zdarzały i zdarzają się też w innych rejonach Polski.
Możliwe, że prokuratura zleci pochować wspólnie znalezione szczątki.
W połowie kwietnia informowaliśmy, że podczas rewitalizacji Parku Tysiąclecia po raz kolejny znaleziono szczątki ludzkie. Odkryto szkielety, fragmenty trumien, biżuterii i ubrań pochowanych tam osób.
Ponadto, 18 kwietnia w Kosieczynie, w powiecie świebodzińskim odnaleziono szczątki kilkunastu żołnierzy wraz z rzeczami osobistymi. – W grobie masowym na cmentarzu parafialnym odnaleźliśmy szczątki 17 żołnierzy niemieckich. Według relacji mieszkańców miejscowości byli to jeńcy wojenni, którzy zmarli w 1945 roku w trakcie transportu kolejowego w głąb Związku Radzieckiego do znajdujących się na wschodzie obozów pracy. Przy ich szczątkach odkryliśmy tylko jeden nieprzełamany znak tożsamości – informowała Pracownia Badań Historycznych i Archeologicznych Pomost.
Czytaj też:
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?