Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Marcin Piaskowski z Krosna Odrzańskiego schudł ponad 60 kilogramów! Teraz biega ultramaratony w górach!

Łukasz Koleśnik
Łukasz Koleśnik
Wideo
od 16 lat
Marcin Piaskowski w przyszłym miesiącu ma zamiar wystartować w zawodach, podczas których przebiegnie 84 kilometry w górach. Jeszcze parę lat temu byłoby to nie do pomyślenia, bo mieszkaniec Krosna Odrzańskiego ważył blisko 150 kilogramów.

Marcin Piaskowski z Krosna Odrzańskiego ma 42 lata i biega w górskich ultramaratonach. W czerwcu tego roku ma zamiar wystartować w kolejnych zawodach (Bieg Rzeźnika), w których pokona 84 kilometry. Jeszcze kilka lat temu byłoby to nie do pomyślenia, bo Marcin ważył blisko 150 kilogramów i ciężko było mu zawiązać buty...

Najpierw dieta, później bieganie i zawody

Marcin Piaskowski w 2017 roku wziął ślub z Anią Piaskowską. Rok później razem podjęli decyzję, że będą się wspólnie odchudzać.

- Butów nie mogłem zawiązać, bo brzuch tak przeszkadzał i postanowiliśmy coś zmienić - opowiada Marcin. - Poszliśmy do dietetyczki i przez pierwszy rok trzymaliśmy się nowego stylu żywienia. W marcu 2019 roku zacząłem trochę truchtać, pojawiać się na siłowni...

Krośnian mówi, że najpierw musiał zrzucić trochę wagi, aby w ogóle móc zacząć biegać, ponieważ mając 150 kilogramów zniszczyłby sobie tylko stawy. - Zrzuciłem 25 kilogramów i powoli zacząłem się ruszać, cyklicznie zwiększałem sobie obciążenie - opowiada.

Marcin przyznaje, że wiele lat temu biegał, nawet brał udział w różnego rodzaju zawodach. Podczas odchudzania wrócił do sportowych nawyków, a później zaczął je nawet poszerzać. Na tyle, że ponownie zaczął brać udział w zawodach.

- Co prawda, podchodzę do tego typu rywalizacji dość luźno - mówi M. Piaskowski. - Traktuję to bardziej jako zabawę i wyzwanie. Chodzi mi o pokonanie dystansu, co daje mi satysfakcję. Nie jestem nastawiony na wyniki czy medale. Oczywiście dobrze, gdy się poprawi czas, ale nie jest to najważniejsze.

Odchudzanie nie jest karą

Marcin zrzucił ponad 60 kilogramów. Jak to zrobił? Mówi, że wiele zależy od naszego nastawienia.

- Przede wszystkim nie należy traktować diety czy treningu, jak kary, którą trzeba odbębnić - opowiada M. Piaskowski. - W przypadku diety, to trzeba się nastawić, że to ma być sposób żywienia na całe życie. Trzeba być świadomym na co możemy sobie pozwolić, jakie jest nasze zapotrzebowanie kaloryczne. Nie jest też tak, że nie możemy mieć zachcianek. Raz na jakiś czas można zjeść sobie coś "niezdrowego", tylko jak z wszystkim - nie można z tym przesadzić. Zresztą można to też wybiegać.

Marcin podkreśla również, że nie należy się głodzić, bo wtedy organizm odkłada tkankę tłuszczową.

- Ogólnie trzeba wyrobić sobie dobre, trwałe nawyki i nie wracać do złych. Marcin nie ma z tym żadnego problemu. Potrafi utrzymać dyscyplinę. Ze mną jest trochę gorzej - śmieje się Ania, która zrzuciła kilkanaście kilogramów, ale kilka jej wróciło. Dzięki Marcinowi złapała też bakcyla na bieganie.

- Jeden z trenerów personalnych porównywał nawyki do ścieżek, które obieramy. Musimy sobie wykarczować drogę do dobrych nawyków i ciągle z niej korzystać oraz pozwolić, aby ścieżka ze złymi nawykami zarosła, byśmy nie mogli na nią wrócić - mówi Marcin.

Pobiegła dla siostry

Bieganie samemu czy w parach, to jedno. Co innego, to wzięcie udziału w zawodach. Dla Ani Piaskowskiej debiut był bardzo emocjonalny. Wzięła udział w Krośnieńskiej Dziesiątce. Chciała skończyć ten bieg dla siostry.

- W życiu bym nie powiedziała, że będę biegać, tym bardziej brać udział w zawodach - mówi Ania. - W pewnym momencie u mojej siostry wykryto raka. Lekarz mówił, że nic nie można zrobić. Czułam wewnętrzną potrzebę, żeby zrobić cokolwiek. W jakiś sposób, mentalnie pokonać tego raka dla siostry.

Postanowiła, że weźmie udział w Krośnieńskiej Dziesiątce w 2019 roku.

- Chciałam przebiec ten dystans dla siostry. Jak dobiegłam do mety, jako ostatnia, to mimo zmęczenia czułam jakbym była pierwsza - opowiada Ania. - Każdy ma inną motywację, inny cel, gdy staje na starcie i to jest piękne.

Bieganie w górach jest... łatwiejsze?

Podobnie jak w przypadku żywienia, również w kwestii biegania Marcin wyrobił sobie pewne nawyki.

- Tak jak ludzie budzą się i idą np. umyć zęby, to ja wstaję rano, ubieram buty i idę biegać - mówi Marcin. - Mniej więcej co drugi dzień, ponieważ trzeba dać ciału czas, aby się zregenerować.

Wraz z Anią zaczynali biegać na płaskim terenie. - Marcin potrafi biegać zdecydowanie szybciej i dłuższe dystanse, ale czasami dotrzymuje mi towarzystwa - mówi A. Piaskowska.

Zakochani są w górach i swoją pasję przenieśli również tam. Opowiadają, że te biegi są nie tylko inne ze względu na ukształtowanie terenu, ale również podejście samych zawodników.

- Nastawienie na rywalizację jest drugorzędne. Większość biegaczy dba o siebie nawzajem. Jeśli ktoś się zatrzyma, to inny zawodnik sprawdza co się z nim dzieje - opowiada Ania. - Zupełnie inne podejście.

Marcin jest na tyle wybiegany, że pokonuje już dystanse dłuższe niż maraton i to właśnie w górach. - To jest najlepsze. Bieg z przewyższeniami, pokonywanie własnych barier i słabości. Lubimy to - mówi Marcin, który w czerwcu weźmie udział w Biegu Rzeźnika, gdzie chce pokonać 84 kilometry.

Ania również próbuje biegać w górach, choć nie na tak długich dystansach. Przyznaje, że woli uprawiać ten sport na górzystym terenie.

- Dla mnie nawet jest jakoś... łatwiej biegać w górach - dodaje Ania. - Jest to po prostu coś innego. Trudno to opisać, trzeba tego spróbować.

W Krośnie jest grupa zakręcona na punkcie biegania

Biegamy Bo Chcemy. To nazwa grupy, do której należą biegacze z Krosna Odrzańskiego. Cyklicznie spotykają się, aby wspólnie pobiegać, potrenować. Marcin i Ania również do niej należą.

- Naszym nieformalnym trenerem jest Hubert Gaudyn, niezwykle doświadczony biegacz z ogromną wiedzą, który zawsze służy poradą i pomocą dla początkujących i tych bardziej zaawansowanych. Co ważne, jest trenerem, który nie tylko wskazuje co mamy robić, tylko robi to z nami - mówi M. Piaskowski.

- Przyjmujemy każdego. To nie jest grupa zamknięta i jeśli ktoś chce rozpocząć przygodę z bieganiem, to zapraszamy do nas - dodaje Marcin.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krosnoodrzanskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto