Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie zamierzam już śpiewać z Zenkiem, ani grać disco polo

Paweł Gzyl
- Moim zdaniem, każdy rodzaj muzyki, który ma swoich odbiorców, ma prawo istnieć - mówi Maryla Rodowicz.
- Moim zdaniem, każdy rodzaj muzyki, który ma swoich odbiorców, ma prawo istnieć - mówi Maryla Rodowicz.
Choć Maryla Rodowicz zaśpiewała podczas sylwestra z Zenkiem Martyniukiem, nie zamierza śpiewać disco polo.

Niedawno wystąpiła Pani podczas sylwestrowego koncertu w Zakopanem razem z jednym z największych gwiazdorów disco polo – Zenkiem Martyniukiem. Co Panią podkusiło?
To był pomysł reżysera koncertu – Konrada Smugi. Dopiero dzień wcześniej dowiedzieliśmy się, że wystąpimy tuż przed północą. Mieliśmy zaśpiewać wokalnie dość wymagający utwór. Musiałam bowiem wysoko pociągnąć drugi głos. Chodziło o to, żeby sprawić przyjemność publiczności. Nie wiedziałam jednak, jak to przyjmą widzowie w Zakopanem i przed telewizorami. Okazało się jednak, że był to całkiem dobry pomysł. Nie planuję jednak dalszej współpracy z Zenonem Martyniukiem.

A jaki ma Pani w ogóle stosunek do muzyki disco polo?
Ta muzyka istnieje w Polsce od dawna i słuchają jej ogromne rzesze. Tego nie można negować, ani udawać, że coś takiego nie ma miejsca. Moim zdaniem, każdy rodzaj muzyki, który ma swoich odbiorców, ma prawo istnieć. Również w mediach. Jeśli coś jest tak popularne jak disco polo, to znaczy, że jest potrzebne.

Nie myślała Pani, aby nagrać całą płytę w stylu disco polo. To byłby na pewno bestseller!
Nie. To byłaby zdecydowanie przesada. Mam swój styl i nie zamierzam z niego rezygnować.

No właśnie: chodzą słuchy, że nagrywa Pani nową płytę. Co to będzie?
To prawda. Już w lutym wchodzę do studia. To będą folkowe piosenki w stylu Boba Dylana o gitarowym brzmieniu. Czyli w jakimś sensie wracam do swoich korzeni, tego, co śpiewałam na początku swej kariery na przełomie lat 60. i 70.

Skąd taki pomysł?
Takie dostałam piosenki. Stało się to zupełnie nieoczekiwanie. Znana dziennikarka radiowa – Maria Szabłowska skontaktowała mnie z bluesowym gitarzystą spod Poznania. I on właśnie komponuje takie piosenki.

Kto to?
Witek Łukaszewski. Kiedyś był pierwszym w Polsce gitarzystą wykonującym flamenco. Potem zwrócił się bardziej w stronę bluesa i rocka. Wystąpił trzykrotnie na Przystanku Woodstock. Jest też poetą i pisarzem.

Co Panią urzekło w jego piosenkach?
To, że są wzruszające. Nie wiem, dlaczego tak zareagowałam na nie. Może przez to, że są napisane prosto i bezpośrednio. Do tego opowiadają o najważniejszych sprawach w naszym życiu.

Jak zabrzmią te utwory na Pani płycie?
To będzie trochę podobny album do mojego poprzedniego pt. „Jest cudnie”. Tylko trochę skromniejszy. Najważniejsze będą dźwięki gitar – jak u Dire Straits.

Z kim Pani realizuje tę płytę?
Z Maciejem Muraszko. To świetny perkusista, ale też producent. Do tej pory zrealizował pięć płyt – przede wszystkim Macieja Maleńczuka, ale też bestsellerową „Atramentową” Stanisławy Celińskiej.

Myślałem, że po sukcesie wspólnej piosenki z Donatanem, nagra Pani z nim cały album utrzymany w takim tanecznym rytmie i elektronicznym brzmieniu.
To jest pomysł na następną płytę.

Planuje Pani jakąś dużą trasę koncertową promującą te folkowe piosenki?
Tak. Premiera powinna być jesienią. I tak się złożyło, że agencja koncertowa z Poznania zaproponowała mi na ten czas wielką trasę po całej Polsce. Będzie się ona składała z czterdziestu koncertów, które odbędą się w dużych salach – halach koncertowych czy w filharmoniach. Zaśpiewam nowe piosenki, ale oczywiście też wszystkie swoje przeboje.

A planuje Pani występy w filmach?
Nie. Jedenaście lat grałam w serialu „Rodzina zastępcza”. I to mi wystarczy. Zabierało mi to zbyt dużo czasu. A nie jestem przecież aktorką. Wolę mieć więcej czasu na muzykę.

A jak Pani odpoczywa?
Codziennie gram w tenisa pod okiem osobistego trenera. Pięć dni w tygodniu. Przygotowuję się w ten sposób kondycyjnie na wspomnianą trasę.

Zobacz również: Kto stoi za odważnymi stylizacjami Moniki Olejniki i Maryli Rodowicz?

źródło: Dzień Dobry TVN

Przeczytaj też:Zenek Martyniuk reklamuje własny energy drink

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto