Ośrodki wypoczynkowe oferują miejsca dla osób w kwarantannie. Temar w Kołatce i Dąbiu przyjmuje ludzi na kwarantannie i oferuje żywność

Wiele osób, zwłaszcza okresie przedświątecznym, wraca zza granicy do Polski. Według obowiązujących zasad i restrykcji, tacy ludzie zostają objęci kwarantanną. Wielu z nich nie chce narażać swoich bliskich (zwłaszcza osób starszych czy kobiet w ciąży) i wracać do domu. Jakie jednak mają opcje? Ośrodki wypoczynkowe w regionie udostępniają swoje domki, lokale, itp., aby osoby na kwarantannie mogły przez dwa tygodnie przebywać w odosobnieniu, nie narażając swoich rodzin na potencjalne zakażanie.

Pozytywne akcje związane z koronawirusem:

Rozmawiamy z Adamem Bęczkowskim, menadżerem ośrodka Temar w Kołatce (gmina Bobrowice). - Ośrodek jest przygotowany od strony technicznej i organizacyjnej - podkreśla. - Wszystkie kwestie bezpieczeństwa są przestrzegane. Wyżywienie bezpiecznie dostarczane w hermetycznych opakowaniach.

Skąd w ogóle wzięła się ta idea? - Zostaliśmy poproszeni przez gminy o udostępnienie ośrodków jako ewentualnych miejsc rezerwowych dla sztabów kryzysowych Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego. Mieliśmy być w gotowości, aby udostępnić nasze lokale na wypadek sytuacji epidemicznych. Dla sztabów kryzysowych to miała być możliwość wykorzystania miejsc w ośrodkach, jako lokalizacji dla osób w kwarantannie. Oczywiście w razie konieczności - wyjaśnia A. Bęczkowski.

W powiecie krośnieńskim nie ma jeszcze dużej liczby osób, które zostały objęte kwarantanną. - Całe szczęście - zauważa menadżer ośrodka Temar. - Ale odebraliśmy wiele telefonów od osób wracających zza granicy, którzy pytali o możliwość spędzenia kwarantanny w izolacji od swoich bliskich. Zapytaliśmy w urzędzie wojewódzkim czy udostępnienie naszych obiektów dla zainteresowanych jest możliwe. Byliśmy odpowiednio przygotowani, ponieważ m.in. nasze domki są dezynfekowane, ozonowane, dostarczamy żywność w hermetycznych opakowaniach, więc dostaliśmy zielone światło.

A. Bęczkowski podkreśla, że nie traktuje tego jako możliwość zarobkową.

O jakich kosztach mówimy? - Cena jest taka sama, jak dla urzędu wojewódzkiego za osobę przebywającą na kwarantannie. Ona została obliczona na podstawie zwrotu naszych kosztów z tytułu utrzymania i żywienia takiej osoby. Nie robimy z tego biznesu - wyjaśnia A. Bęczkowski.

Dodaje, że już kilka osób skorzystało z tego, by spędzić kwarantannę na terenie ośrodka. - Mamy już kolejnych zainteresowanych, więc będzie ich więcej - podkreśla pan Adam.

Zobacz też: