Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Problemy z wodą w Połupinie. Bakterie coli, za dużo manganu i żelaza. Mieszkańcy mają dość. Chcą aby gmina podjęła natychmiastowe działania

Redakcja
Mieszkańcy Połupina zebrali się przy świetlicy, aby przedyskutować problemy związane z jakością wody.
Mieszkańcy Połupina zebrali się przy świetlicy, aby przedyskutować problemy związane z jakością wody. Łukasz Koleśnik
Kłopoty z wodą w gminie Dąbie to nie nowość. Już wcześniej pojawiały się problemy z jej dostarczeniem bądź jej jakością w różnych miejscowościach. W największej wsi, w Połupinie obecnie mieszkańcy borykają się z drugim z wymienionych kłopotów. I jak sami mówią, trwa to już trzy lata. Mają tego dosyć, ponieważ nie widać żadnej poprawy. Oskarżają gminę o bezczynność w tej sprawie.

Przed świetlicą w Połupinie spotykamy się z grupą mieszkańców, którzy przyznają, że w sprawie wody są bezsilni. Lato 2020 jest szczególnie uciążliwe, ponieważ stan wody zmienia się dosłownie co kilka dni.

- Przez trzy dni wody możemy używać tylko do WC, po trzech dniach jest zdatna do spożycia, tylko po to, aby po następnych trzech dniach znów nie można było jej używać poza toaletą - mówi Izabela Metlinga-Wilczek.

Mieszkanka Połupina wysłała pismo w tej sprawie do sanepidu. - Otrzymaliśmy odpowiedź, że zostały podjęte odpowiednie kroki oraz sprawę przekazano do gminy - opowiada pani Izabela. - Gmina podjęła kroki naprawcze, ale te chyba nie idą w dobrą stronę, ponieważ woda jest coraz gorsza.

Co jest nie tak z wodą w Połupinie? Występuje w niej wysokie stężenie manganu oraz żelaza. Najbardziej martwi jednak obecność bakterii coli. Mieszkańcy miejscowości podkreślają, że te problemy występują przynajmniej od trzech lat.

- Ponadto nie jesteśmy odpowiednio informowani o stanie wody w ostatnich tygodniach - opowiada pani Jolanta Woldu. - Przykład? Rozbieżności w raportach, dotyczących stanu wody: sanepid podał, że woda jest warunkowo przydatna do spożycia. Gmina podała tylko, że woda jest czysta pod względem mikrobiologicznym. Żadnych szczegółów. Nie było mowy o tej "warunkowości". Jakby tego było mało, to wyniki są całkiem zupełnie różne.

- Przez to tracimy zaufanie do gminy. Nie wiemy kiedy woda jest zdatna do spożycia, a kiedy nie. Dlatego większość z nas używa wody kupionej w sklepie - zaznacza kolejny mieszkaniec, Krzysztof Kamiński.

Zniszczenia sprzętu oraz zmiany na skórze

Mieszkańcy Połupina zauważają, że sytuacja z wodą odbija się na ich zdrowiu. - Mam zmiany skórne po tym, jak myłam się wodą, która została wcześniej przegotowana - mówi J. Woldu, pokazując rękę z wyraźnymi śladami. - Smarowałam się balsamem, to wyglądało wcześniej gorzej.

Pani Izabela Metlinga-Wilczek zauważa też, że sprzęt potrafi niszczyć się przez zanieczyszczoną wodę. Pokazuje zdjęcia. - Proszę zobaczyć. Nowy baniak za 8 tys. zł (do wody ocieplanej przez instalację solarną) i wszystkie króćce są "zjedzone" po 1,5 roku użytkowania - podkreśla kobieta. - Poza tym w ostatnich latach najpierw wysiadła mi jedna zmywarka, później druga, do tego pralka.

Mieszkańcy czują się pokrzywdzeni tym bardziej, że Połupin jest największą miejscowością w gminie Dąbie. - Żyje tutaj ponad 700 osób - informuje sołtys Elżbieta Łącka. - Poza tym mamy też mnóstwo mieszkańców, którzy prowadzą swoje biznesy. W sumie 15 zakładów. Mnóstwo pieniędzy z podatków wpływa do gminy.

Ale jak zauważają połupinianie gmina do tej pory nie znalazła pieniędzy na rozwiązanie tego problemu.

- Oczywiście podstawiono beczki z wodą, kiedy nie była ona zdatna do picia. Tylko dwie - podkreśla pani Izabela. - Nie wszyscy z niej korzystają. Z tych beczek wydobywa się dziwny zapach. Ponadto nie wszyscy mogą sobie tę wodę przynieść. Przecież mieszkają tutaj starsi ludzie, którzy nie są w stanie dźwigać baniaków z wodą.

Krzysztof Kamiński z Połupina zauważa, że w innych gminach radzą sobie z tym problemem lepiej. - W Wieliczce była podobna sytuacja - opowiada. - W tamtym przypadku urząd zakupił wodę i pracownicy jeździli od domu do domu, dostarczając ją mieszkańcom. Do tego straż pożarna przejeżdżała przez miejscowość i ludzie mogli nabierać sobie wodę w wiadra. My takiego luksusu nie mamy...

Mieszkańcy ponoszą koszty

Zniszczony sprzęt przez zanieczyszczoną wodę to jedno. - Gdyby wszyscy brali wodę z cystern podstawianych przez gminę, to nie starczyłoby jej dla wszystkich - mówi sołtys E. Łącka. - Wielu mieszkańców woli zakupić baniaki z wodą na własną rękę. Ale to dodatkowe koszty...

- Gmina obiecuje działania, ale na razie nic się nie dzieje. A trzeba działać natychmiast - podkreśla I. Metlinga-Wilczek. - Mówi się o inwestycjach, ale zanim one powstaną, to ta woda nas wykończy!

Dwóch radnych gminy z Połupina: Jończyk Wiesław i Kostura Andrzej. Próbowali uspokoić mieszkańców, podkreślając, że sprawa nie jest łatwa do rozwiązania, trzeba znaleźć na nią pieniądze. - Była szansa wcześniej z funduszy norweskich, ale pieniądze przepadły i nie mogliśmy ruszyć z inwestycją w Połupinie - podkreślał Jończyk.
Dodali, że cała procedura musi potrwać. Mieszkańcy jednak oskarżali ich o bezczynność.

- Wójt w kranie wodę ma. Czystą. Jeśli taka sytuacja miałaby miejsce w jego okolicy, to pewnie szybko rozwiązano by ten problem - stwierdził Piotr Dąbrowny.

Połupinianie uznali, że nie chcą płacić za wodę, która nie nadaje się do spożycia. - Żądamy, aby taki wniosek złożyli radni, według którego nie będziemy płacić za wodę. Wszyscy zanotowaliśmy straty z tego tytułu, otrzymaliśmy potężne niedopłaty - mówiła J. Woldu.

- Według umowy gmina zobowiązuje się do dostarczenia wody pitnej. A tej w ostatnim czasie praktycznie nie mamy. Więc dlaczego mielibyśmy płacić? - dodaje I. Metlina-Wilczek.

Mieszkańcy wspominali również o innych problemach, m.in. o oczyszczalni ścieków, która znajduje się w fatalnym stanie. O tym napiszemy w kolejnych artykułach. A jak gmina odnosi się do opisanych wyżej zarzutów?

Wieloletnie zaległości

O problemie z wodą w Połupinie rozmawiamy z wójtem Marcinem Reczuchem. – Kłopoty są związane z wieloletnimi zaległościami. W poprzednich latach mieszkańcy borykali się z brakami wody. Teraz jest problem z jej jakością – podkreśla. – Obecnie staramy się to naprawić, ale nie jesteśmy tego w stanie zrobić natychmiast, bo to zwyczajnie niemożliwe. Ponadto wstrzymują nas też również kwestie finansowe.

Wójt przypomina, że gmina już podjęła działania związane z sytuacją wodno-ściekową m.in. w Połupinie. – Decyzją zarządu województwa lubuskiego otrzymaliśmy dofinansowanie w wysokości 1 mln zł na kilka inwestycji w gminie. Jedną w Połupinie – informuje M. Reczuch.

Jakie inwestycje? Chodzi o poniższe zadania:

  • budowa sieci kanalizacji ciśnieniowej/grawitacyjnej w m. Łagów
  • technologiczna zmiana stacji ujęcia wody na stację uzdatniania wody w Połupinie
  • wykonanie na oczyszczalni ścieków w Pławiu kompletnej stacji zlewczej dla ścieków dowożonych wraz z niezbędną infrastrukturą
  • budowa oczyszczalni ścieków w Mokrym Młynie

Wartość zaplanowanych inwestycji określona została na poziomie ok. 2 mln zł.

Jak przyznaje jednak M. Reczuch, nie wiadomo jeszcze kiedy mogłaby ruszyć budowa stacji uzdatniania wody w Połupinie. Urząd próbuje zlecić zrealizowanie dokumentacji, ale do tej pory nie udało się wyłonić wykonawcy…

Ponadto sama stacja uzdatniania wody w Połupinie nie rozwiąże problemu z bakteriami coli. Poza tym mieszkańcy nie są przekonani co do samego projektu, ponieważ tutaj również pojawiały się różne informacje. - Do tego gminie leżą już cztery projekty na kanalizację w gminie Dąbie i żaden nie został zrealizowany - dodaje jeden z mieszkańców, Jarosław Mydlarski.

Dlaczego są takie problemy z wodą w Połupinie?

Wójt gminy Dąbie zaznacza, że sytuacja z wodą jest złożona i składa się na nią kilka czynników.
- Jeśli chodzi o bakterie coli, to może ona pojawić się wszędzie. Najczęściej mają na to wpływ warstwy wodonośne przy źródłach – mówi M. Reczuch. – Ponadto dotarły do nas sygnały, że część mieszkańców pozbywa się nieczystości ze swoich szamb na własną rękę, wylewając je np. na swoje posesje za domem. To może być kolejny powód, dla którego woda jest ciągle zanieczyszczana.

Wójt zapewnia, że gmina sprawdzi czy nie dochodzi do nieprawidłowości pod tym kątem w Połupinie.

- A jeśli chodzi o wysokie stężenie żelaza czy manganu, to problem powinien zniknąć jak zacznie już działać stacja uzdatniania wody – wyjaśnia M. Reczuch.

Informowanie mieszkańców i beczkowozy

Wójt odniósł się też do zarzutów mieszkańców, dotyczących beczkowozów oraz informacji, związanej z czystością wody.
- W przypadku beczek z wodą, angażowaliśmy strażaków, którzy przestawiali je w różne miejsca, aby mogli do nich dotrzeć mieszkańcy. Nie ma jednak takiej możliwości, żeby każdemu pod dom podwozić wodę. To nierealne – mówi M. Reczuch.
Dodaje, że w kwestii informowania sytuacja wygląda podobnie. – Z tą różnicą, że nie wszystko tutaj zależy od nas – stwierdza wójt gminy Dąbie. – Zdarzały się sytuacje, że jesteśmy gotowi do poboru wody do badań, ale musieliśmy czekać na laborantów np. tydzień. Mieliśmy nawet sytuację, że musieliśmy ich nawet przywozić na własną rękę. Po pobraniu wody też musimy czekać kilka dni.
M. Reczuch wspomina również o sytuacji, w której do gminy jednego dnia wpłynęły dwa różne wyniki, dotyczące jakości wody w Połupinie. – Nie tylko sanepid musi zbadać wodę, ale również niezależna firma. W jednym okresie mieliśmy dwa zakłady, które sprawdzały jakość wody. Według jednych wyników woda była zdatna do użycia, według drugich już nie. Będziemy tę sprawę wyjaśniać z przedstawicielami firmy.

Będą kolejne inwestycje w Połupinie?

Wójt wspomniał, że stacja uzdatniania wody w Połupinie nie rozwiąże problemu. Mieszkańcy oczekują odnowienia sieci wodociągowej i kanalizacyjnej oraz o doprowadzenie do porządku oczyszczalni ścieków w Połupinie. I czy nie dało się tego zrobić w poprzednich latach?
- Mogę mówić tylko o swojej kadencji – podkreśla M. Reczuch. – I trzeba podkreślić, że dopiero w tej kadencji gmina próbuje naprawić problem z wodą w Połupinie. A czy będą kolejne inwestycje? Wójt jest tylko władzą wykonawczą. Jeśli rada podejmie taką decyzję, to będziemy szukać sposobu i pieniędzy, aby kolejne zadania w Połupinie zrealizować.

Gmina Dąbie. Mieszkańcy Połupina mają dość problemów z wodą. Walczą od trzech lat.:

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krosnoodrzanskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto