Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozwój Osiecznicy zablokowany... przez niedziałający wiatrak. Mieszkańcy chcą się budować, ale nie mogą. Wszystko przez jeden przepis

Redakcja
Krośnieński radny Leszek Fijałkowski (z lewej) oraz mieszkaniec Zbigniew Późniak opowiadają o problemie, który sprawia w Osiecznicy niedziałający wiatrak.
Krośnieński radny Leszek Fijałkowski (z lewej) oraz mieszkaniec Zbigniew Późniak opowiadają o problemie, który sprawia w Osiecznicy niedziałający wiatrak. Łukasz Koleśnik
Osiecznica to jedna z rozwijających się miejscowości w gminie Krosno Odrzańskie. Ludzie są zainteresowani działkami, pojawia się coraz więcej nowych domostw. Proces rozwoju wsi przebiegałby szybciej, ale wiele terenów jest zablokowanych przez... niedziałający wiatrak.

Pojedynczy wiatrak w Osiecznicy jest widziany z daleka. Jadąc z Krosna Odrzańskiego w stronę Słubic to jeden z wyróżniających się punktów po lewej stronie. Niejednokrotnie wspomniany wiatrak pojawiał się w lokalnych mediach. Głównie z powodu jego "awaryjności", m.in. dwukrotnie urwało się jedno z jego skrzydeł. Pierwszy raz w 2013, drugi - w 2015 roku.

Niedziałający wiatrak jako chochoł

Od dłuższego czasu wiatrak w ogóle nie działa. W ostatnich latach zmieniał też właściciela. Najpierw należał on do jednego z mieszkańców Osiecznicy, później został on sprzedany dla mieszkańca gminy Dąbie. Obecnie jednak znajduje się w rękach zagranicznych właścicieli, którzy nie doglądają swojej inwestycji.

- Ten chochoł stoi i blokuje rozwój miejscowości. Wiele osób chciałoby się wybudować na tych działkach, ale nie może - komentuje krośnieński radny, Leszek Fijałkowski.

Nie można budować w promieniu ponad 400 metrów

Radny opowiada, że niektórzy mieszkańcy zostali zablokowani, choć już szykowali się do budowy. - Jeden z sąsiadów przywiózł nawet materiały na teren swojej działki, ale okazało się, że nie może budować - opowiada L. Fijałkowski.

Radny podkreśla, że jeśli chodzi o budownictwo mieszkaniowe, to wszystkie działki w promieniu 450 metrów od wiatraka są zablokowane. Jednak widać, że na niektórych działkach bliżej wiatraka zdołali się wybudować ludzie.

- Ustawa ministerialna z nowymi przepisami weszła w życie stosunkowo niedawno. Niektórzy zdążyli wystąpić o pozwolenie o warunkach zabudowy przed wejściem wspomnianej ustawy - wyjaśnia L. Fijałkowski. - Ponadto zakaz dotyczy tylko zabudowy mieszkalnej. Jeśli chodzi o usługi, to budowa jest dozwolona. Czyli warsztat np. można postawić. To nie ma sensu, bo jeśli chodzi o bezpieczeństwo, to czemu dopuszczana jest tylko zabudowa usługowa?

L. Fijałkowski dodaje, że jeśli to kwestia bezpieczeństwa, to promień zakazu jest za duży. - Nawet jak spadało skrzydło, to najdalej "poleciało" na 50 metrów, wylądowało na sąsiednim polu - stwierdza radny.

Ładne tereny i uzbrojone działki

Wiatrak postawiony został na wzgórzu. - To piękne tereny. Na dodatek uzbrojone. Pod spodem są wszystkie media, więc podłączenie się do nich jest bardzo proste. Działki wokół wiatraka należą do prywatnych właścicieli, ale Ci nie mogą nic zrobić, chociażby chcieli - opowiada L. Fijałkowski.

Jednym z właścicieli jest mieszkaniec Osiecznicy i gospodarz rolny, Zbigniew Późniak. - Mam już swoje lata, formalnie mógłbym być na emeryturze. Dlatego chciałbym przekształcić te działki na budowlane, ale nie mogę - mówi mężczyzna. - Nie rozumiem dlaczego taki przepis obowiązuje. Jeśli chodzi o bezpieczeństwo, to jest nielogiczne. Wiatrak stoi zaraz obok drogi i nikt się tym nie przejmuje. Ale działki są blokowane.

Zmiana przepisów lub rozebranie wiatraka

Mieszkańcy Osiecznicy liczą na to, że nowi właściciele usuną wiatrak. Kontakt z nimi jest jednak utrudniony. Niewykluczone też, że będą chcieli po prostu zatrzymać dla siebie korzystną lokalizację, aby w przyszłości coś z nią zrobić. Czy jest inny sposób na odblokowanie działek? O problemie rozmawiamy z burmistrzem Krosna Odrzańskiego, Markiem Cebulą.

- Sytuacja jest trudna - mówi burmistrz. - Wynika ona z wprowadzenia nowych uregulowań prawnych, dotyczących ulokowania takich inwestycji jak np. wiatraki w pobliżu zabudowań mieszkalnych. Jako Zrzeszenie Gmin Województwa Lubuskiego oraz Ogólnopolskie Porozumienie Organizacji Samorządowych wystosowaliśmy apel do ministerstwa o zmianę tych przepisów. Dlaczego?

Obecnie farma wiatrowa może powstać w odległości 10 wysokości wiatraka (z uwzględnieniem skrzydła w najwyższym punkcie) od najbliższych zabudowań mieszkalnych. - Zadziałało to w dwie strony: przy domach nie wolno stawiać wiatraków, ale też nie można budować domów przy wiatrakach już stojących. A część z nich została zlokalizowana przy miejscowościach, jak w przypadku Osiecznicy - zauważa M. Cebula. - Ludzie zakupili tereny wokół wiatraka, nie wiedząc że taki przepis zostanie wprowadzony.

Burmistrz zauważa, że skala problemu jest większa np. na Pomorzu, gdzie powstało wiele farm wiatrowych i jakikolwiek rozwój miejscowości jest zablokowany. - Ponadto ta ustawa sprawi, że ucierpią dochody gmin z wiatraków - zauważa M. Cebula. - Wydaje się, że jedyną opcją jest zmiana przepisów i do tego będziemy dążyć.

Zobacz też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krosnoodrzanskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto