Inauguracja miała nastąpić w Rybniku, ale warunki atmosferyczne sprawiły, że pierwszy mecz I-ligowego sezonu Enea Falubaz Zielona Góra prawdopodobnie rozegra na własnym torze. Bo jeśli pogoda znów nie pokrzyżuje żużlowcom planów, to zielonogórzanie w poniedziałek 17 kwietnia podejmą zespół ebebe PSŻ Poznań. I będą zdecydowanym faworytem w starciu z I-ligowym beniaminkiem.
Jak zielonogórzanie przygotowani są do inauguracji ligowego sezonu?
- Oczywiście, wszystko mamy pod kontrolą. Dużo pojeździliśmy przed sezonem mimo, że nasza inauguracja przesunęła się. Niestety, mecz w Rybniku nie doszedł do skutku, dlatego musieliśmy trochę dłużej poczekać na pierwsze ligowe spotkanie – powiedział Krzysztof Buczkowski. - Ale w sumie chyba dobrze, że inaugurację będziemy mieli u siebie w domu. Myślę, że obecność naszych kibiców i większa znajomość własnego toru po zimie, niż obcego, będą naszymi dodatkowymi atutami. A jeśli chodzi o naszego rywala, to bardziej staram się skupiać na sobie i na drużynie Falubazu, myśleć o naszych silnych stronach. Wiadomo, że każda drużyna przyjedzie do nas powalczyć o wygraną, dlatego ja myślę wyłącznie o naszym zespole i jego mocnych punktach.
Piotr Protasiewicz, dyrektor sportowy w zielonogórskim klubie, który ma silną pozycję w sztabie szkoleniowym drużyny, uważa, że:
- Tor zweryfikuje naszą formę, wiadomo jednak, że nasi zawodnicy włożyli ciężką pracę w przygotowania treningowe, czy w pierwsze jazdy. Jeździliśmy w sparingach, w wielu turniejach. Uważam, że dużo więcej nie można było zrobić, ja jestem bardzo zadowolony, myślę, że chłopaki też. Oczekujemy na ligowe ściganie, które nam się trochę przesunęło, w związku z czym w przyszłym tygodniu będziemy mieli kumulację trzech spotkań. W tej chwili priorytetem są przygotowania do najbliższego meczu. Zawodnicy wiedzą, co mają robić, są zawodowcami. Oczywiście z dużą pokorą podchodzimy do każdego meczu, bo to jest tylko i wyłącznie sport.
„Protas” jeszcze w ubiegłym roku ścigał się na torze, dlatego wie, że nie warto przed meczem stawiać się w roli zwycięzcy, nawet jeśli wiadomo, że rywal jest teoretycznie słabszy.
- Jesteśmy faworytami spotkania z Poznaniem, ale sport nauczył mnie dużo pokory, dlatego zawsze będę uczulał zawodników, żeby do każdego spotkania podchodzić z pokorą i z dystansem, bo to jest sport – mówił Piotr Protasiewicz. - Nie takie mecze w życiu przegrywałem, koledzy podobnie. Pierwsza liga jest bardzo wyrównana, tu każdy potrafi się ścigać, dlatego zawsze pokora i podejście profesjonalne jest bardzo ważne.
W meczu z poznaniakami w zielonogórskim zespole zadebiutuje Przemysław Pawlicki, który pięć ostatnich sezonów spędził w ekstraligowym GKM-ie Grudziądz. - Przed ligowym debiutem w Falubazie czuję się bardzo dobrze – stwierdził zawodnik. - Z chłopakami z drużyny już wcześniej znaliśmy się z toru. Z Krzyśkiem Buczkowskim miałem okazję ścigać się w jednym zespole w Grudziądzu, więc znamy się z lat poprzednich. Przed sezonem zwykle jest super, mam nadzieję, że utrzymamy dobrą atmosferę i relacje między nami przez cały sezon i będziemy tworzyć dobry skład.
Czy nowy zawodnik Falubazu też uważa, że zielonogórzanie są faworytami poniedziałkowego meczu?
- Nie staramy skupiać się na drużynach, które do nas przyjeżdżają, tylko przede wszystkim na sobie i na swoim zespole – powiedział Przemysław Pawlicki. - To my wiele czasu razem spędzamy na torze i prowadzimy sporo rozmów między sobą co do ustawień i przygotowań do meczu. Skupiamy się na sobie i z niecierpliwością czekamy na pierwsze spotkanie i oczywiście robimy wszystko, żeby wygrać.
Trzy dni po meczu z poznańskimi „Skorpionami” Falubaz rozegra zaległy mecz z ROW-em w Rybniku. Nowy termin spotkania to czwartek 20 kwietnia – godz. 20.30.
Polub nas na fb
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?