Przypomnijmy, że od początku trwania inwazji Rosji na Ukrainę mieszkańcy Krosna Odrzańskiego i Gubina angażują się w różnego rodzaju pomoc na rzecz naszych sąsiadów.
Kamil Kuśnierek ze Stowarzyszenia Esquadra oraz Paweł Szwed z Łochowic po kilku dniach wojny zadeklarowali, że wyjadą z misją humanitarną na Ukrainę, gdzie dostarczą najpotrzebniejsze przedmioty, w tym przede wszystkim leki. Ruszyła zbiórka, w którą zaangażowało się wielu mieszkańców i lokalnych przedsiębiorców.
W końcu społecznicy pojechali, przekazali dary, wrócili i zapowiedzieli, że chcą tam dalej nieść pomoc. Mówili, że pojadą tam znowu. I pojechali.
Na zachodzie Ukrainy widać już wojnę
Kolejny bus wypełniony po brzegi opatrunkami, lekami i innymi, najpotrzebniejszymi rzeczami wyruszył z Krosna Odrzańskiego i Gubina na Ukrainę w sobotę wieczorem (19 marca). Kamil Kuśnierek oraz Paweł Szwed wrócili bezpiecznie do swoich domów ponad 24 godziny później. Jak wyglądała wyprawa tym razem?
- Wszystko było dopięte na ostatni guzik, więc obyło się bez większych przygód - opowiada K. Kuśnierek. - W drodze auto trochę nas oszukało, a dokładniej licznik paliwa, przez co stanęliśmy na autostradzie. Na szczęście niedaleko była stacja, udało się sprawnie zatankować i ruszyć w dalszą drogę.
- Ponownie należy pochwalić organizację na granicy polsko-ukraińskiej - podkreśla P. Szwed. - Służby wzorowo się zachowały, funkcjonariusze widzieli, że jesteśmy w konwoju. Byliśmy odpowiednio oznakowani, dzięki czemu mogliśmy przejechać granicę, omijając kolejki.
Ponownie z mieszkańcami Ukrainy społecznicy z Gubina i Krosna Odrzańskiego spotkali się w trasie na terenie okręgu lwowskiego, przy jednej ze stacji paliw. Ukraińcy znów byli niezwykle wdzięczni za pomoc i mówili, że wszystkie przywiezione przedmioty są dla nich bardzo ważne i przydatne.
- Kiedy jechaliśmy z pierwszym transportem na Ukrainę, to poza porzuconymi samochodami nie natykaliśmy się na ślady wojny - opowiada Kuśnierek. - Teraz było inaczej. Teraz w okręgu lwowskim widzieliśmy mnóstwo żołnierzy z długą bronią, umocnienia, więcej posterunków. Widać znacznie większą mobilizację w tamtej okolice.
Pojadą jeszcze na Ukrainę?
K. Kuśnierek dodaje, że nie wyklucza kolejnej misji humanitarnej na Ukrainę. - Wszystko zależy od hojności mieszkańców naszego regionu - przyznaje. - Ponadto rzeczy, które wieziemy na Ukrainę należą do najpotrzebniejszych i nie są tak łatwe do zdobycia.
Przygotowanie kolejnego transportu może potrwać kilka tygodni. - Jeśli zapakujemy kolejnego busa, to możliwe że znów z Pawłem wyruszymy, albo z transportem pojedzie ktoś inny. Cały czas chcemy pomagać - zapewnia Kuśnierek.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Polub nas na fb
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?