Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wielki miłośnik fotografii z Krosna Odrzańskiego. Stanisław Straszkiewicz ma wiele aparatów z różnych okresów i mnóstwo pudeł z negatywami

Łukasz Koleśnik
Łukasz Koleśnik
Stanisław Straszkiewicz, miłośnik fotografii z Krosna Odrzańskiego oraz jego aparaty, wycinki gazet oraz zbiory zdjęć.
Stanisław Straszkiewicz, miłośnik fotografii z Krosna Odrzańskiego oraz jego aparaty, wycinki gazet oraz zbiory zdjęć. Łukasz Koleśnik/Sentymentalne Krosno Odrzańskie
Stanisław Straszkiewicz z Krosna Odrzańskiego zdjęcia robi od dziecka. W domu nie wie już gdzie składować pudła z negatywami. Ma też całą szafę aparatów fotograficznych, a wśród nich ciekawe, stare modele. Lokalny miłośnik fotografii opowiada o swoim hobby.

Z aparatem się nie rozstawał. Pierwszy dostał od rodziców. - To były lata 60. Chodziłem do piątej klasy podstawówki w Dychowie - opowiada Stanisław Straszkiewicz. - Rodzice podarowali mi Zorkę 4. Mam ten model w swojej kolekcji, chociaż nie ten sam pierwszy aparat, ponieważ... ten został skradziony. Kiedy byłem w liceum, to pożyczyłem aparat znajomemu, który wybierał się na wycieczkę i tam ktoś ukradł ten aparat.

Pan Stanisław chwali dawny model. - To był jeden z flagowców, jeśli chodzi o aparaty. Mam nawet przy nim instrukcję po rosyjsku. Jak pokazywałem go moim kursantom, to nie mogli uwierzyć - dodaje S. Straszkiewicz. - Obecnie służy tylko jako ozdoba, ponieważ nie ma warsztatów, które mogłyby go naprawić.

Szafa pełna aparatów

Pan Stanisław rozmawiając z nami, wyciągał na stół kolejne aparaty. Ma ich przynajmniej kilkanaście. Stare na tzw. rolki czy też filmy, dopiero później pan Stanisław przerzucił się na cyfrówki oraz lustrzanki - Są trochę jak różne okresy mojego życia - uśmiecha się mieszkaniec Krosna Odrzańskiego. - Najwięcej zdjęć zrobiłem modelem Praktica, który kupiłem w NRD. Byłem opiekunem grupy harcerskiej i co ciekawe, na tym obozie jednym z harcerzy był obecny burmistrz Krosna Odrzańskiego, Marek Cebula - wspomina S. Straszkiewicz.

Mnóstwo zdjęć i negatywów w pudłach

S. Straszkiewicz współpracował z lokalnymi mediami, m.in. z Gazetą Lubuską. - Byłem osobą na miejscu, która fotografowała różne lokalne wydarzenia. Niektórymi interesowały się media, więc współpracowaliśmy - przyznaje pan Straszkiewicz. - Oprócz mnóstwa aparatów i zdjęć, mam też wycinki z różnych gazet, gdzie pojawiały się fotografie mojego autorstwa. Moje pierwsze zdjęcie trafiło do Gazety Lubuskiej, a właściwie wówczas do Gazety Zielonogórskiej w ok. 1965 roku, gdy jeszcze byłem w liceum. Jak dobrze pamiętam, fotografia była z przyrzeczenia harcerskiego.

Mieszkaniec Krosna Odrzańskiego najwięcej jednak ma zdjęć. - Przechowuję je w różnych formach: na płytach CD, DVD, obecnie na przenośnych dyskach - wymienia pan Stanisław. - Ale zdecydowaną większość mam jeszcze niezeskanowaną, w formie negatywów.

Gdzie je przechowuje? - Wszędzie - śmieje się S. Straszkiewicz. - W różnych szafach mam mnóstwo pudeł z negatywami, które czekają na zeskanowanie. Żona mówi, że trzeba coś z nimi zrobić, bo walają się one dosłownie wszędzie i zajmują miejsce.

- Wszystkie są opisane. Dość chaotycznie, ale jestem w stanie znaleźć potrzebne zdjęcia - mówi z uśmiechem pan Stanisław. Skanowanie zajmuje jednak dużo czasu i nie wiem czy kiedykolwiek zdążę to zrobić ze wszystkimi. Przydałaby się jakaś pomoc, bo szkoda, żeby te archiwalne zdjęcia się zapodziały.

Dodaje, że rocznie potrafił wykonać zdjęcia, które mieściły się w kilku folderach. Patrzymy na opisy na folderach i widzimy różne lata: 1991, 1987, 1983. Fotozbiory Stanisława Straszkiewicza są bardzo imponujące.

Pracował w wojsku, w domu kultury i w szkole. Wszędzie robił zdjęcia

Nie bez powodu Stanisław Straszkiewicz jest kojarzony, jako człowiek z aparatem. Gdziekolwiek pracował, tam robił zdjęcia. - Czasami służbowo, czasami z przyjemności - przyznaje mieszkaniec Krosna Odrzańskiego. - Jak jeszcze działał w naszym mieście dom kultury, to tam pracowałem, organizowałem warsztaty fotograficzne, a moje zdjęcia trafiały do różnych fotokronik, które wydawał raz na miesiąc właśnie krośnieński dom kultury. Wszystkie moje zdjęcia i negatywy były przechowywane właśnie tam. Ale dom kultury w końcu padł. I pudła z negatywami zostały u mnie.

Robił też zdjęcia później, już jako nauczyciel informatyki i matematyki w Krośnie Odrzańskim. Prowadził też oczywiście koła fotograficzne. Absolwenci kojarzą go głównie jako nauczyciela z aparatem. - Ja chyba wszędzie byłem kojarzony z aparatem - śmieje się pan Stanisław. - Jak byłem w wojsku, to pracowałem jako fotograf pułku. Laboratorium wojskowe znajdowało się w miejscu, gdzie obecnie mieści się siedziba starostwa. Tam też była pracownia fotograficzna, w której można było mnie wówczas spotkać.

Mieszkaniec Krosna Odrzańskiego przyznaje, że zdrowie już nie dopisuje i nie biega z aparatem jak kiedyś. - Mimo wszystko wciąż staram się mieć pod ręką aparat, gdy gdzieś wychodzę. Z tego hobby już się nie wyleczę - mówi z uśmiechem pan Stanisław.

Galerie zdjęć Stanisława Straszkiewicza:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krosnoodrzanskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto