Laboratorium Rejs. Przystanki nad Odrą
Czternastoletni Rayan Benharzallah przypadkowo natknął się na wiadomość o warsztatach i postanowił dołączyć z ciekawości.
– Uczyłem się cierpliwości do montowania filmów, bo to nie jest takie łatwe. Nie wystarczy tylko nagrać jakieś ujęcie. Tylko dwa procent nadaje się do montażu, reszta okazuje się zbędna. Zdobyłem wiedzę dla siebie – opowiada uczestnik warsztatów.
Projekt Laboratorium Rejs finansuje Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Realizowany jest od 11 lat na Odrze, od pięciu lat na tym samym statku przystosowanym do działań edukacyjnych i kulturalnych. Podczas tegorocznych wakacji statek cumował najpierw w Głogowie, potem w Siedlisku, a następnie w Cigacicach.
– Pływamy po małych miejscowościach i staramy się wspierać domy kultury z letnią ofertą związaną z nowymi mediami – filmem, fotografią i dźwiękiem – opowiada kapitan statku Szymon Mizera, prezydent Stowarzyszenia Inicjatyw Twórczych Kod Krowa. – Podczas cyklu w danym miejscu, przez pięć dni, od godz. 10 do 18 trwają intensywne warsztaty, później jest kino o godz. 19 otwarte dla wszystkich mieszkańców. Podczas takiego cyklu uczymy się teorii, praktyki, robimy zdjęcia, tworzymy scenariusze, później montujemy to wszystko. Ostatniego dnia, w Cigacicach to była sobota, można było zobaczyć etiudy, które powstały podczas warsztatów.
Laboratorium Rejs Zajęcia na statku
Uczestnik warsztatów Franek Janaszewski przyznaje, że powstałe filmy dokumentalne opierają się na ludziach ze statku. Trwają 10 – 15 minut.
– Mieliśmy dwa dni na robienie zdjęć i dwa dni na montaż. Uczestnicy to przeważnie osoby, które nie miały do tej pory doświadczenia z kamerą – wyjaśnia.
Znaczącą atrakcją darmowych zajęć jest to, że odbywają się na statku.
– Statek jest miejscem zakwaterowania kadry, zapleczem kuchennym, pełni funkcję kina, przestrzeni edukacyjnej i spotkań – mówi kapitan Mizera. – Kiedy przypływamy do małej miejscowości, szybko rozchodzi się informacja o tym. Zauważyłem, że jak człowiek przyjeżdża klasycznym transportem, a jak się pojawia z wody, zupełnie innego rodzaju jest wejście w społeczność, jest duże cieplejsze traktowanie i odbiór.
Szymon Mizera podkreśla też metaforyczne znaczenie Odry.
– Rzeka jest fajną metaforą, można się podpierać nią w sprzedawaniu treści o tym, jak sobie poradzić w dzisiejszych czasach, żeby trzymać balans. Tak, jak łódź musi trzymać balans, tak my też musimy go trzymać na tej wielkiej drodze życia, które można by nazwać rzeką – tłumaczy.
Podsumowanie projektu odbędzie się w październiku w Zielonej Górze. W Tkalni zaplanowano dwudniowy festiwal z filmami kinowymi oraz z przeglądem etiud, które powstawały w ramach projektu. – Zaprosimy uczestników, i to będzie ich małe Cannes, miejsce, gdzie będą mogli pokazać większej widowni swoje wypowiedzi dokumentalne – zapowiada Szymon Mizera.
Czytaj też:
- Lubimy latać z lotniska Zielona Góra-Babimost. W lipcu odprawiono tam najwięcej pasażerów od początku roku
- Wakacje na półmetku. WOPR-owcy i policja mają dużo pracy. Ratownicy przestrzegają: "Wypoczywajmy z głową!" | FILM
- Wakacje 2023. Zapytaliśmy, jak urlop spędzają zielonogórzanie i co planują w sierpniu?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?