Racibórz. Policjant zginął podczas interwencji
We wtorek, 4 maja, przed godz. 8.00 do Komendy Powiatowej Policji w Raciborzu wpłynęły pierwsze zgłoszenia dotyczące kierowcy, który wydał się podejrzany przechodniom i kierowcom.
- Pojawił się na stacji benzynowej w stroju łudząco podobnym do policyjnego munduru. Tam zachowywał się dziwnie, a następnie wsiadł do prywatnego samochodu. Świadkowie nabrali podejrzeń, że może być pod wpływem alkoholu lub narkotyków - mówi podinsp. Aleksandra Nowara z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.
Kolejne telefony dotyczyły ul. Józefa Chełmońskiego, gdzie mężczyzna zatrzymywał samochody i podając się za policjanta, próbował przeprowadzać kontrolę drogową.
Po zaledwie kilku minutach na miejscu zjawił się patrol prawdziwych policjantów.
- Mundurowi przyjechali oznakowanym radiowozem, aby podjąć czynności wobec podejrzanego mężczyzny. Podczas interwencji mężczyzna wyjął pistolet i zaczął strzelać, poważnie raniąc jednego z policjantów - wyjaśnia podinsp. Aleksandra Nowara.
Drugi funkcjonariusz prewencji sięgnął po broń i otworzył ogień w kierunku napastnika, którego trafił w nogę.
Pomocy poszkodowanemu policjantowi próbowali udzielić koledzy ze służby, następnie zespół ratownictwa medycznego. Niestety nie udało się go uratować. Stróż prawa z ponad dziesięcioletnim stażem zmarł.
Napastnik trafił do szpitala. Został ranny w nogę
Napastnikiem okazał się 40-letni mężczyzna z okolic Raciborza. Był już wcześniej znany mundurowym, ponieważ wchodził w konflikty z prawem. Miał na swoim koncie przestępstwa związane z narkotykami.
- Mężczyzna został przewieziony do szpitala. Został postrzelony w udo, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - dodaje podinsp. Aleksandra Nowara.
Lekarze ocenią, kiedy mundurowi będą mogli rozpocząć czynności z udziałem 40-latka. Pewne jest to, że jeszcze we wtorek, 4 maja, zostanie mu pobrana krew na badania pod kątem wykrycia alkoholu oraz substancji psychotropowych.
Mieszkańcy: "Tutaj nigdy nic się nie dzieje, nawet po zmroku. To spokojna okolica"
Po jednej stronie drogi, na której doszło do tragedii, znajduje się szereg niskich bloków. Po drugiej wysokie, dziesięciopiętrowe punktowce.
- Szok, szok i jeszcze raz szok! - mówi nam jedna z mieszkanek. - Tutaj nigdy nic się nie dzieje, nawet po zmroku. To bardzo spokojna okolica - przekonuje.
- Nic nie słyszałem, żadnych strzałów, a mieszkam tuż obok. Ale to dlatego, że tutaj zawsze jest ruch, jeżdżą samochody, gwar. To potworna tragedia - dodaje mężczyzna z tłumu gapiów.
Miejsce, w którym doszło do strzelaniny, zostało otoczone taśmami. Policyjni technicy zabezpieczają ślady. Łuski, leżące na asfalcie, oznaczono farbą.
"Wypełniając słowa roty ślubowania, zginął zastrzelony przez bandytę"
Kondolencje po śmierci mundurowego na Twitterze złożył Komendant Główny Policji.
- Z wielkim bólem przyjęliśmy wiadomość o śmierci naszego kolegi, który wypełniając słowa roty ślubowania, zginął zastrzelony przez bandytę. Środowisko policyjne pozostaje w głębokim żalu i smutku, a sercem z rodziną i najbliższymi - napisał gen. insp. Jarosław Szymczyk.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?