Krośnieński historyk Paweł Widczak odkrył kolejną ciekawostkę na temat Krosna Odrz.
- 14 maja 1886 roku to dzień, który nie zapisał się dobrze w pamięci mieszkańców Krosna. Nikt się nie spodziewał tego, co się stało - opowiada.
Około godz. 15.00 olbrzymia czarna chmura stanęła tuż za miastem. I zaczęło niebawem szumieć i huczeć, zerwał się niespodziewanie wicher gwałtowny i zamienił się nagle w niesłychaną burzę. Trwało to zaledwie kilka minut. Wystarczyło jednak, żeby po krótkim kataklizmie powstał ogrom zniszczeń.
Burza przewróciła wieżę wspaniałego mariackiego kościoła. Spadła ona na zabudowania pewnego przemysłowca, co było przyczyną pogrzebana w w gruzach kilkoro mieszkańców.
Kominy fabryczne powywracane. Z kilkuset domów były poznoszone dachy i wiązania. Takim też uszkodzeniom uległy: kościół katolicki, szkoła, ratusz, gmachy pocztowy. 10 tys.szyb wybitych, z pomnika kamiennego na rynku wierzchołek strącony. W domach meble i sprzęty połamane. Kilkudziesięciu rannych.
Według szacunków wartość poniesionych strat wynosiła 880 tys. marek w złocie.
- A może jednak była to trąba powietrzna? Źródła przedstawiają, że w powietrze zostało uniesione dziecko, które ostatecznie zginęło w epicentrum żywiołu - mówi P. Widczak. - Bardziej szczegółowe są źródła niemieckie; w doniesieniach o obserwacjach meteorologicznych, zebranych przez Pruski Królewski Instytut Meteorologiczny na rok 1886, opisuje się chmurę w kształcie czarnego leja, która połączyła się z ziemią ciemnym walcem i wzbudziła wiatr, uszkadzający prawie wszystkie budynki w mieście. Miał on też wywołać zniszczenia w okolicznych lasach.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?