Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wirtualna wycieczka po dawnym Gubinie. Sentymentalna podróż możliwa dzięki pasjonatom historii, którzy dzielą się starymi zdjęciami

Łukasz Koleśnik
Łukasz Koleśnik
Wyjątkowe, archiwalne zdjęcia Gubina i Guben. Poznajecie te miejsca?
Wyjątkowe, archiwalne zdjęcia Gubina i Guben. Poznajecie te miejsca? Guben/Gubin jakiego nie znamy
Od paru lat mieszkańcy Gubina dzielą się starymi zdjęciami i pocztówkami, na których widać historię obu miast przygranicznych, czy też dzisiejszego Euromiasta. A robią to dzięki stronie internetowej oraz grupie na Facebooku o nazwie "Guben/Gubin jakiego nie znamy". Rozmawiamy z założycielami wymienionych stron - Marzenną Bartosik oraz Damianem Hasiukiem.

Wielokrotnie pisaliśmy o pasjonatach historii z Krosna Odrzańskiego, m.in. Pawle Widczaku, który swoje zbiory archiwalnych fotografii przed i powojennych umieszcza na Facebooku. Stanisław Straszkiewicz natomiast to miłośnik fotografii, który ma mnóstwo zdjęć Krosna Odrzańskiego sprzed lat.

W Gubinie swoje historyczne zbiory przechowuje Stowarzyszenie Przyjaciół Ziemi Gubińskiej, ale przy granicy również mają swoich wielkich miłośników historii, którzy wynajdują stare zdjęcia Gubina i Guben i dzielą się nimi na Facebooku z innymi - dokładnie na grupie "Guben/Gubin jakiego nie znamy - Historia to nasza pasja" oraz na stronie internetowej o podobnej nazwie. Działają one od 5 lat i już zgromadziły w sumie 8 tys. osób (na grupie ponad 3 tys. członków, na stronie powyżej 5 tys. obserwujących). Grupa jest bardzo aktywna. Członkowie nie tylko zamieszczają zdjęcie, ale angażują innych, aby np. podali miejsce z którego fotografia pochodzi. Jakie były początki "Guben/Gubin jakiego nie znamy"?

W internecie spotkali się pasjonaci historii z Gubina

Marzenna Bartosik oraz Damian Hasiuk są jednymi z założycieli, a także administratorami wspomnianej strony oraz grupy na Facebooku. Jak to się wszystko zaczęło?

- W 2014 roku zacząłem umieszczać zdjęcia starego Gubina (Guben) na swoim profilu społecznościowym na FB - przyznaje D. Hasiuk. - Odkąd pamiętam zbierałem rzeczy i zdjęcia związane z miastem. Pod koniec 2015 roku natrafiłem na profil Marzenny Bartosik. Zaczęliśmy komentować i dyskutować wspólnie pod wystawianymi fotografiami. I tak od komentowania poznaliśmy się w realnym świecie. W tym czasie byłem administratorem grupy eksploracyjno-historycznej na FB, do której zaprosiłem Marzennę, Gabriela Dubiel i Damiana Lewandowskiego.

- Kiedyś wieczorem dyskutowaliśmy o zdjęciu hotelu-restauracji "Pod Złotą Łódeczką", który mieścił się tuż przy moście na Lubszy, z wejściem od ulicy Dąbrowskiego - opowiada M. Bartosik. - Nie mogliśmy dojść do tego, jakim cudem ten spory hotel mógł się zmieścić na tak małym terenie. To było tuż przed północą. Napisałam do kolegów: „poczekajcie Panowie, zaraz wracam”, wrzuciłam szybko coś „na grzbiet” i pomaszerowałam mierzyć teren w naturze („tip-topkami”). Hotel się zmieścił. Rzeczywiście zgodnie z mapą, można określić jego położenie na tej działce. I od słowa do słowa, tychże paru "maniaków" postanowiło zrobić COŚ.

To coś przerodziło się we wspomnianą grupę oraz stronę internetową Guben/Gubin jakiego nie znamy, które zaczęły działać na przełomie 2015 i 2016 roku. - Nazwa strony i grupy „Guben/Gubin jakiego nie znamy” jest zaczerpnięta z prezentacji starych zdjęć miasta z podkładem muzycznym na YouTube zrobionej w styczniu 2008 roku przez mojego starszego brata Mariusza Hasiuk - podkreśla pan Damian. - Grupa ma dopisany wymyślony przeze mnie dopisek – historia to nasza pasja.

Lokalną historią interesują się od dawna

Zarówno M. Bartosik jak i D. Hasiuk już dawno temu "złapali bakcyla" w temacie lokalnej historii. - Historią miasta interesuję się od dziecka. Odkąd istnieje internet szukałem zdjęć, kartek i informacji o Gubinie sprzed 1945 roku - podkreśla pan Damian. - Bardzo duży zbiór skanów, zdjęć i kartek otrzymałem od Jurka Sarneckiego, który posiadał perełki w swoich zbiorach. Za jego zgodą podzieliłem się nimi z Marzenną i Anią Szymańską, które wraz ze mną są administratorami strony i grupy.

- Chyba każdy z nas miał w sobie coś motywującego - przyznaje pani Marzenna. - Jakieś 10 lat temu "latała" po Gubinie płyta CD zrobiona przez gubiński PTTK na podstawie zdjęć ze zbiorów gubińskiego "zbieracza" pocztówek.
Ja akurat właśnie w ten sposób "wpadłam". Z chwilą rozwoju fb, łatwiej było o dyskusje, wymiany wirtualne itp. Chwała Facebookowi - śmieje się gubinianka.

Wspomnieliśmy już o liczbach internautów, którzy obserwują opisywane strony traktujące o historii Gubina. Mówimy o ponad 8 tys. ludzi!

- Nie sądziłem, że strona będzie miała tyle polubień, a grupa tylu członków - mówi D. Hasiuk. - Byłem szczęśliwy jak ludzie zaczęli udostępniać i komentować nowe zdjęcia, których wcześniej nie widziałem. Z takich dyskusji można bardzo dużo się dowiedzieć.

- Na początku była nas garstka - dodaje M. Bartosik. - A że trafiło akurat na nas, na "zakręconych" do tego stopnia, że ciągle się coś u nas dzieje - publikacje zdjęć, dyskusje, "dochodzenia śledcze" - czyli rozszyfrowanie gdzie mogło być coś ze starego zdjęcia. Mamy w grupie też członków - Niemców. Jeden z nich ma ponad 80 lat, mieszkał tu do 1946. Założył podobną Grupę po niemieckiej stronie. Często bierze udział w dyskusjach.

- Ludzie najbardziej ożywiają się przy publikacji zdjęć powojennych - rozpoznają swoje dawne ścieżki, swoje ulubione miejsca itp. - opowiada pani Marzenna. - Pod tymi przedwojennymi najwięcej jest po prostu zachwytów. Zdarza się, że wrzucę kolaż "wczoraj-dziś" tzn. zestawiam zdjęcie przedwojenne i teraźniejsze tego miejsca. Robimy też często zabawy w zgadywanie "gdzie to jest?".

Mają mnóstwo materiałów. Zostali docenieni za swoją pracę dla historii Gubina

Damian Hasiuk oraz Marzenna Bartosik zostali uhonorowani przez SPZG (Stowarzyszenie Przyjaciół Ziemi Gubińskiej) statuetkami "Złota Baszta" właśnie za działalność pasjonatów. Nic dziwnego. Mają mnóstwo materiałów, z którymi dzielą się z ludźmi i tym samym "zarażają" innych pasją do lokalnej historii.

- Mamy skany, zrzuty, pocztówki. Ziemowit Patek, który należy do grupy zaczął zbierać zdjęcia i pocztówki, nawet wypatruje je w internecie i kupuje. Mamy w Gubinie prawdziwego zbieracza - Jerzy Zawadzki. Ostatnio wypożyczył mi do skanowania swoje zbiory pocztówek - prawie 500 sztuk - wymienia pani Marzenna. - Prócz tego mam różne materiały w papierze tzn. korzystam z paru przedwojennych map, przedwojennego spisu adresowego mieszkańców Guben (świetna pozycja, grubaśna i niestety pisana starym niemieckim pismem, ciężko "załapać"), albumów ze zdjęciami, powojennych publikacji o Gubinie i Guben. Za najcenniejszą pozycję w moich skromnych zbiorach uważam książkę-album „Guben Stadt und Land vor 1945”

- Na samej stronie w folderach skatalogowanych jest 19 867 zdjęć i kartek - dodaje D. Hasiuk. - Na grupie ciężko jest policzyć ponieważ często wracamy do tych samych ujęć lub bardzo podobnych.

Poniżej prezentujemy niektóre zdjęcia z "Guben/Gubin jakiego nie znamy". Zapraszamy do oglądania. W przyszłości będziemy udostępniali kolejne archiwalne fotografie.

Wyjątkowe, archiwalne zdjęcia Gubina i Guben. Poznajecie te miejsca?

Wirtualna wycieczka po dawnym Gubinie. Sentymentalna podróż ...

PlayPlay Gazeta Lubuska. Niewykorzystany potencjał turystyczny w Gubinie? Na wieżę fary i Basztę Ostrowską nie można wejść od dłuższego czasu:

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gubin.naszemiasto.pl Nasze Miasto