Wybory samorządowe 2018: Druga tura w gminie Gubin oraz gminie Bobrowice (ZDJĘCIA)

Każdy z regionów ma swoją historię związaną z wyborami. Gmina wiejska Gubin może pochwalić się tym, że miała najwięcej kandydatów na wójta w powiecie krośnieńskim. Aż cztery osoby rywalizowały w pierwszej turze o stanowisko. To zresztą nie pierwszy raz. Już cztery lata temu trzech kandydatów chciało pozbawić władzy obecnego wójta Zbigniewa Barskiego. Wtedy również doszło do drugiej tury. Pewnie zwyciężył Barski. Teraz historia się powtarza. Ponownie czterech kandydatów, ponad 40 proc (dokładnie 41,10 proc.). poparcia dla Z. Barskiego i druga tura.
57-letni Z. Barski to dotychczasowy wójt gminy wiejskiej Gubin, który sprawuje tę funkcję już od dwóch kadencji. Zdobył poparcie wielu mieszkańców, kiedy otwarcie wypowiedział się przeciwko planowanej na terenie gminy kopalni odkrywkowej. Temat j odkrywki w ostatnim czasie ucichł, a mimo to obecny wójt wciąż ma dużej liczby zwolenników. Jak skomentował pierwszą turę wyborów? - Było aż czterech kandydatów, najwięcej w naszym powiecie i głosy się rozłożyły - przyznaje.
Jego rywalem będzie Szymon Naglik z Grabic (26,70 proc. w pierwszej turze). Od kilku lat jest zatrudniony w firmie Horex na stanowisku kierownika hurtowni. 35-latek interesuje się sportem, historią i polityką. - Wybory pokazały, że większość głosujących widzi potrzebę realnych zmian. Nie są zadowoleni z dotychczasowego sposobu zarządzania gminą Gubin - wypowiada się Naglik.
Kandydatki, które odpadły z rywalizacji zapowiedziały, że będą wspierały S. Naglika, przez co rywalizacja może być dużo bardziej zacięta niż w pierwszej turze.
Mieszkańcy jednak zauważają, że na drugą turę przychodzi znacznie mniej wyborców. - Wielu ludzi zapomina, że druga tura w ogóle się odbywa i to widać - mówi Daniel Leńko, który przyszedł oddać swój głos w lokalu wyborczym w Bieżycach. - Byłem przy urnie w pierwszej i drugiej turze. Widać różnicę. W drugiej przychodzi znacznie mniej ludzi. Warto głosować. Dzięki temu mamy wpływ na to, kto będzie nas reprezentował. I nie można mówić, że akurat jeden głos nic nie znaczy. Bo jak wiele osób zaczyna tak myśleć, to nagle tych głosów zaczyna być całkiem sporo.

Gmina Bobrowice również ma ciekawą historię związaną z wyborami. Głównie ze względu na różnicę głosów po pierwszej turze. Dwóch kandydatów dzieliło zaledwie... 18 głosów. Wieloletni wójt Marek Babul zdobył 42,19 proc. głosów, natomiast jego konkurent - Wojciech Wąchała otrzymał 41,01 proc. głosów. Tak niewielka różnica jest tym bardziej zaskakująca, gdyż 61-letni M. Babul ma już za sobą trzy kadencje na stanowisku wójta i wiele inwestycji zrealizowanych na swoim koncie. 28-letni Wojciech Wąchała pojawił się na scenie politycznej dość niespodziewanie i wydawałoby się, że zaczął kampanię wyborczą zbyt późno. - Jak pokazuje pierwsza tura wyborów, ludzie chcą zmian - mówi Wąchała.
Wielu mieszkańców uważa, że rywalizacja może być zacięta. Ale czy równie dużo przychodzi do urny? W Janiszowicach, gdzie mieści się jeden z lokali wyborczych nie ma dużego ruchu. - Wydaje mi się, że frekwencja będzie znacznie mniejsza niż w pierwszej turze - mówi Arkadiusz Duziak. - Szkoda. Od kiedy mam prawo do głosowania, do chodzę na wybory. Moim zdaniem to nie tylko prawo, ale też obowiązek każdego obywatela. Wielu o tym obowiązku zapomina, a w przypadku drugiej tury zwykle jeszcze więcej.